jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; wszystko zakrywa, wszystkiemu ufa, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje (1Kor 13:4–8).
10. W dniu Zielonych Świątek
Duch Święty był obecny w życiu wierzących w czasach starotestamentowych (Ag 2:5), obdarzając ich swoimi darami. Na przykład Salomon, Józef czy Besalel otrzymali duchowy dar mądrości (1Krl 3:11–12; Rdz 41:38; Wj 31:3–6); Daniel, Eliasz, Elizeusz – dar proroctwa (Dn 2:23; Lb 11:25–26), Jozue – dar przewodzenia i wiary (Lb 27:18–20; Pwt 34:9), Mojżesz i Eliasz – dar czynienia cudów, a Elizeusz dodatkowo – dar uzdrawiania.
Stary Testament zawiera przykłady niemal wszystkich darów Ducha Świętego, choć niektóre być może były tylko wiernością w powinnościach, do których Bóg wzywa wszystkich wierzących, na przykład: gościnność Abrahama, wiara Noego, orędownictwo Samuela, szczodrość wdowy z Sarepty, administrowanie Józefa, a do przedchrześcijańskich czasów zaliczyć też można ewangelizacyjną gorliwość Jana Chrzciciela.
Na czym polegało wylanie Ducha Świętego w dniu Zielonych Świąt, skoro już w okresie starotestamentowym widzimy dary duchowe w działaniu? Jak rozumieć słowa apostoła Jana: „A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli, albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony” (J 7:39)?
Duch Święty dba o wzrost królestwa Bożego, dlatego Jego dary towarzyszyły w okresie starotestamentowym tym, którzy byli aktywnie zaangażowani w służbę Bożą, zwłaszcza patriarchom, kapłanom i prorokom. Odkąd Jezus został uwielbiony po zmartwychwstaniu, wszyscy wierzący są kapłanami, dlatego wśród darów duchowych wymienionych w Nowym Testamencie znajdziemy zarówno te, które wspomagają służbę wykonywaną niegdyś przez kapłanów, na przykład: nauczanie, usługiwanie i orędowanie, jak i służbę zleconą niegdyś prorokom włącznie z darami objawienia, takimi jak: słowo poznania, czynienie cudów i uzdrawianie.
Przyjęcie ofiary Syna przez Boga Ojca w niebie zaowocowało na ziemi namaszczeniem uczniów Jezusa w dniu Pięćdziesiątnicy, zwanym Zielonymi Świątkami. Apostoł Piotr odniósł to wydarzenie do zapowiedzianego przez proroka Joela duchowego deszczu (Dz 2:16–17). Joel pisał o deszczu wczesnym i późnym. Wczesny deszcz w Palestynie sprawiał, że zasiane ziarno puszczało korzenie i sposobiło się do wzrostu, a późny, że dojrzewało na żniwa (Jl 2:23–24). W dniu Pięćdziesiątnicy spadł wczesny deszcz w sensie duchowym:
A gdy nadszedł dzień Zielonych Świąt, byli wszyscy razem na jednym miejscu. I powstał nagle z nieba szum, jakby wiejącego gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, gdzie siedzieli. I ukazały się im języki jakby z ognia, które się rozdzieliły i usiadły na każdym z nich. I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał. A przebywali w Jerozolimie Żydzi, mężowie nabożni, spośród wszystkich ludów, jakie są pod niebem; gdy więc powstał ten szum, zgromadził się tłum i zatrwożył się, bo każdy słyszał ich mówiących w swoim języku. I zdumieli się, i dziwili, mówiąc:
– Czyż oto wszyscy ci, którzy mówią, nie są Galilejczykami? Jakże więc to jest, że słyszymy, każdy z nas, swój własny język, w którym urodziliśmy się? Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei i Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii i Pamfilii, Egiptu i części Libii, położonej obok Cyreny, i przychodnie rzymscy, zarówno Żydzi, jak i prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich, jak w naszych językach głoszą wielkie dzieła Boże.
Zdumieli się wtedy wszyscy i, będąc w niepewności, mówili jeden do drugiego:
– Cóż to może znaczyć?
Inni zaś drwiąc, mówili:
– Młodym winem się upili.
Na to powstał Piotr wraz z jedenastoma, podniósł swój głos i przemówił do nich:
– Mężowie judzcy i wy wszyscy, którzy mieszkacie w Jerozolimie! Niechże wam to będzie wiadome, dajcie też posłuch słowom moim. Albowiem ludzie ci nie są pijani, jak mniemacie, gdyż jest dopiero trzecia godzina dnia, ale tutaj jest to, co było zapowiedziane przez proroka Joela (Dz 2:1-16).
Dlaczego apostołowie otrzymali dar mówienia językami? Bóg miał w czasach starotestamentowych plan dla Izraela, aby jako naród wybrany świecił takim światłem, żeby ludzie z całego świata przychodzili do Ziemi Świętej, aby uczyć się prawd Bożych, tak jak królowa Saby, która w tym celu przybyła do Salomona (1Krl 10:6–9). Izrael zawiódł te nadzieje, kiedy jako naród odrzucił Chrystusa. Jego misję dotarcia do wszystkich narodów świata otrzymali chrześcijanie (Mt 28:18–20). Wyrażał to dar języków, gdyż mieszkańcy odległych krain słyszeli ich w swoich językach (Dz 2:6).
W historii chrześcijaństwa ożywieniu pobożności nieraz towarzyszyła wzmożona działalność Ducha Świętego, a z nią manifestacja darów spektakularnych, które – oprócz swej praktycznej funkcji – odgrywały również rolę znaku Bożego. Podobne wylanie Ducha Świętego, jak w Zielone Świątki, ma nastąpić przed powtórnym przyjściem Chrystusa jako późny deszcz (Jl 3:1–2).
Niestety, każdemu ożywieniu religijnemu, które inspirował Duch Święty, towarzyszyło także fałszywe ożywienie wzbudzone przez szatana, aby wprowadzić zamieszanie i sprowadzić na manowce niektórych z wierzących. Jezus Chrystus przestrzegł, że w czasach końca, bardziej niż kiedykolwiek, zamanifestują się fałszywe uzdrowienia, cuda, języki i objawienia, aby zwieść „nawet i wybranych” (Mt 24:24).
Nie zawsze jest łatwo odróżnić fałszywe dary od prawdziwych, gdyż szatan posiada nadprzyrodzoną moc, a demony potrafią czynić cuda, przybrać postać umarłego, anioła, Marii czy nawet Chrystusa (2Kor 11:14), posłużyć się przywódcami religijnymi (2Kor 11:15) czy też władcami tego świata (Ap 16:14). Dlatego zewnętrzna pobożność ani cuda same w sobie o niczym nie świadczą. Na obecność Ducha Świętego wskazują Jego owoce, które trudniej podrobić. Musimy uważnie studiować Pismo Święte, ponieważ każde zwiedzenie w bardziej lub mniej subtelny sposób sprzeciwia się naukom Słowa Bożego.
11. Natura darów duchowych
Jak długo dary duchowe miały służyć Kościołowi? Czy miały ustać ze śmiercią apostołów? Apostoł Paweł zaprzeczył temu, pisząc: „Tak iż nie brak wam żadnego daru łaski, wam, którzy oczekujecie objawienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, który też utwierdzi was aż do końca, tak iż będziecie bez nagany w dniu Pana naszego Jezusa Chrystusa” (1Kor 1:7–8). Słowa te implikują, że dary duchowe będą dostępne do drugiego przyjścia Chrystusa (1Kor 13:9-12), kiedy „dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej” (Ef 4:13).
Jak długo dary pozostają w naszym życiu? Czy to, co z nimi robimy, ma na to wpływ? Tony Campolo, znany mówca i pisarz chrześcijański, w jednej z książek opowiada o utalentowanym człowieku z darem ewangelizacji, który głosił Ewangelię przed wielkimi tłumami. Jednak wdał się w cudzołożny związek z pianistką, która akompaniowała chórowi. Pewnego wieczoru dyrygent chóru zastał ich in flagranti. Zaszokowany i zgorszony, aż krzyknął. Został jeszcze tylko jeden wieczór do zakończenia serii spotkań, dlatego dyrygent zgodził się poprowadzić chór po raz ostatni i zakończyć współpracę z tym kaznodzieją. Następnego wieczoru ewangelista miał olśniewające kazanie, a kiedy skierował apel, aby ludzie wyszli do przodu i oddali swe życie Chrystusowi, setki odpowiedziały na to wezwanie. Wówczas ów kaznodzieja pochylił się nad dyrygentem i aroganckim tonem wyszeptał: „Nieźle mi idzie, co?”.
Kaznodzieja