Dobiesław Jędrzejczyk

Geografia humanistyczna miasta


Скачать книгу

jego symboliczną formą zrozumienia jego charakteru oraz indywidualności.

      Te z pozoru proste środki przekazu niosą i rozszerzają po Europie, a czasem po świecie, ideę uniwersalnego miasta, miasta nie tylko przestrzeni egzystencji, lecz także rozumienia jej charakteru i sensu. Istniejące krajobrazy miejskie zostają również potwierdzone w miniaturach umieszczonych w książkach, na drewnianych tablicach lub freskach na ścianach budowli. Są tam zgromadzone i uporządkowane rozmaite treści teologiczne, filozoficzne, obrzędowe i świeckie. Jednak zawsze są podporządkowane pewnej spójnej wizji, która kreowała miasto jako przestrzeń i kategorię bytu. W połowie XIV wieku pojawiają się również pierwsze miejskie przedstawienia kartograficzne. Nie są one jednak tylko obrazem, lecz modelem przestrzennym miast, ukazując na płaszczyźnie ukryte w teorii geometryczne znaczenie i sens miasta.

      Jest rzeczą niezwykle istotną, że w przełomowym momencie rozwoju miast europejskich brali udział artyści, malarze i rzeźbiarze, poeci i pisarze. Byli wśród nich twórcy tej miary, jak chociażby Giotto we Florencji, Lorenzetti w Sienie, Jan van Eyck w Brugii, Dürer w Norymberdze. Mieszkańcy miast, czyli odbiorcy ich dzieł, zdawali sobie sprawę nie tylko z wagi ich dzieł, lecz także traktowali zawarty w nich przekaz ideowy jako wyjaśnienie, przesłanie, opis rzeczywistości i jej wizję. Znamienne, że fachowość wymienionych twórców, a także ich uczniów i licznego zastępu naśladowców, nie ogranicza się do jednej, konkretnej dziedziny, w której osiągnęli niekwestionowane mistrzostwo. Byli bowiem niedościgłymi mistrzami wszelkich form wizualnych, stąd też ich dzieła miały charakter planów i koncepcji zarówno architektonicznych jak też urbanistycznych. Doświadczenie, artyzm oraz wizjonerstwo renesansowych artystów staje się podstawą teoretyczną, która rewolucjonizuje dawne idee miasta. W ten sposób właśnie dzieła artystyczne w ciągu dwóch kolejnych wieków, to znaczy od XIV do XVI, stopniowo lecz systematycznie wypierają świat dawnych form. Dzięki nim i ich dziełom tworzy się nowe miasto i to w stopniu większym niż dzięki kolejnym budowniczym tych miast.

      Tak rozpowszechnione formy wizualne świata, które zaowocowały wspaniałymi dziełami malarstwa i architektury, kryły w sobie głębsze pokłady sensu niż tylko utylitarne projekty miejskie. W każdej bowiem formie wizualnej świata, począwszy od nieudolnego rysunku dziecka, zawarta jest uniwersalna chęć zrozumienia i sprawowania kontroli nad światem, który znajduje swoje ostateczne rozwiązanie w konkretnej teorii naukowej. W tym okresie jest nią perspektywa linearna, ustalająca dokładnie zależność między przedstawieniem artystycznym, rzeźbą lub obrazem a trójwymiarową formą przedstawianych przedmiotów. Jej rola techniczna polega na tym, że ustanawia ona hierarchię przedstawianego świata. Na pierwszym miejscu są więc zależności proporcji, następnie wymiary i cechy fizyczne, kompozycja i barwy. Stąd też wywodzą się zasady projektowania wszelkiego rodzaju dzieł wykonanych przez człowieka w mieście, od pojedynczych budowli po całe układy urbanistyczne. Zgodnie z tą metodą elementom, które mają zajmować różne miejsca w planie perspektywicznym, należy nadawać niezmienną i rozpoznawalną formę. Miasto staje się nie tylko formą, lecz sceną, na której mieszkaniec śledzi losy swoje i innych, szuka sensu i znaczenia świata.

      Miasta europejskie w procesie kolonizacji świata

      W drugiej połowie XV wieku, świat otwiera się przed podróżnikami, przedsiębiorcami i kupcami europejskimi. Odkrycia geograficzne, za którymi idzie podbój polityczny i gospodarczy, unifikują świat, następuje połączenie izolowanych dotąd obszarów w jedną całość. Ekspansja europejskich wartości, czasem antywartości, umożliwia też ich konfrontację z innymi kulturami, co było również czynnikiem dynamizującym procesy cywilizacjne. W tej konfrontacji, już o charakterze globalnym, główną rolę odgrywała gęsta sieć miast, zwłaszcza położonych w strefach nadmorskich, skąd rozpoczęła się ekspansja kolonialna Europy. Z tego też względu, miasta portowe silnie angażują się w proces tworzenia sieci osadniczej na innych kontynentach. W konfrontacji z innymi modelami urbanizacyjnymi następuje modyfikacja miast europejskich, zaś dokonane zmiany już na trwałe zmieniają ich oblicze. Szczególną rolę w rozwoju miast odegrała europejska kolonizacja na kontynencie amerykańskim (ryc. 6).

      Ryc. 6. Cuzco. Plan uwzględniający pozostałości po Inkach (L. Benevolo 1998, s. 126).

      W początkowym okresie kolonizacyjnym, to znaczy w pierwszej połowie XVI wieku, przeważał schematyczny i użytkowy model osadniczy. Miasta są ośrodkami władzy politycznej i gospodarczej. Stanowią też często jedyny ośrodek regionalny, kontrolujący rolnicze obszary, podporządkowane również europejskim najeźdźcom. Uczestniczący w wyprawach budowniczowie i architekci wynoszą ten model poza Europę, przy czym wzbogacają go o liczne elementy lokalne, które jednak nie deformują głównej idei miasta. W ten sposób miasta stają się nie tylko narzędziami utrwalania dominacji europejskiej, lecz także centrami, z których transmitowana jest na zewnątrz kultura europejska jako system określonych wartości. I tak Portugalczycy zakładają nowe miasta tam, gdzie można odwzorować średniowieczny model miasta dominującego w ich ojczyźnie. Jest to z reguły miasto położone na wzniesieniu i posiadające port, a więc idealne połączenie koncepcji ekspansji miejskiej z walorami militarnymi. Klasycznym tego przykładem jest cały łańcuch faktorii na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Indyjskiego ze stolicą Goa. Z kolei Hiszpanie systematycznie wznosili na terenie Meksyku i Peru miasta na wzór tych z Andaluzji i Estremadury. Stosują w nich nie tylko ortodoksyjne rozwiązania miejskie, lecz także świadomie wprowadzają do nich charakterystyczne elementy późnogotyckie, będące wyrazem dominacji religijnej i jako takie doskonale nadające się do indoktrynacji ludności tubylczej.

      Za klasyczny model przenoszenia urbanizacji europejskiej na inne kontynenty można uznać kolonizację hiszpańską. Ekspansja hiszpańska po zawładnięciu Antyli skierowała się w stronę wielkich państw, istniejących od stuleci na kontynencie. Ma wówczas miejsce dramatyczne zetknięcie z kulturą rozwiniętą, lecz o odmiennym systemie wartości. Wspaniałe miasta wprawiały w zdumienie kronikarzy towarzyszących zdobywcom, budziły też podziw, ale i jawną wrogość. Niosły bowiem zupełnie inne przesłanie, a także organizowały egzystencję obcej Europejczykom społeczności. Nic też dziwnego, że musiały ulec zagładzie, lub w najlepszym wypadku głębokiej przebudowie. Warto pamiętać, że stare kultury Nowego Świata nie doświadczyły znanego w Europie okresu przejściowego, w którym nastąpiło oddzielenie miast od wsi. Na starym kontynencie efektem tego była m.in. kolonizacja na prawie niemieckim, która ukształtowała osadnicze oblicze Europy. Miejska sieć osadnicza miała nie tylko strukturę hierarchiczną, ale powiązana była silnymi więzami społecznymi i gospodarczymi z resztą osiedli wiejskich. Wspólnie tworzyły zwarty i co najważniejsze wydajny system ekonomiczny, akumulujący kapitał, który m.in. umożliwił ekspansję zamorską.

      Główne miasta obu imperiów, które podbili Hiszpanie, tzn. Azteków i Inków, Tenochtitlán i Cuzco, wznoszą się nad rozległymi otaczającymi je przestrzeniami, pozostając z nimi w ścisłych relacjach, ale zupełnie odmiennych od europejskich. Dawało to specyficzny, ale jednorodny system osadniczy, dostosowany do charakteru gospodarczego tych organizmów państwowych. Nie było więc w nim wyraźnego rozdziału funkcji produkcyjnych od usługowych czy też miejskich od wiejskich. Również władza miała inny charakter, gdyż w istocie była to władza totalitarna, łącząca sferę świecką z sakralną w jednym ręku. Są to ostatnie przykłady sztuki w ogóle, a sztuki urbanistycznej w szczególności, epoki neolitu. Charakteryzują się one wspaniałą umiejętnością kształtowania nieograniczonych przestrzeni. Właśnie z tym modelem zetknął się zurbanizowany od czterech już tysięcy lat świat, ale zurbanizowany w zupełnie inny sposób. Politycy, teologowie, a nawet filozofowie hiszpańscy, i w ogóle europejscy, nie byli w stanie tej sytuacji ani zrozumieć, ani tym bardziej wykorzystać do kształtowania nowego oblicza gospodarczego podbitych terytoriów. Mogli