poznaje wykładającego tam starzejącego się Maxa Webera, którego socjologia polityki wywiera na nim wielkie wrażenie. Dlatego wielu badaczy uważa go za prawicowego czy wręcz skrajnie prawicowego weberystę (J. Habermas, H. Hofmann)178. W tym też roku publikuje swoją pierwszą obszerniejszą rozprawę, a mianowicie Romantyzm polityczny. To pierwsza, wielka książka Carla Schmitta, która natychmiast daje mu rozgłos.
Była to praca w całości poświęcona rozprawie z rozpowszechnionym (także i dziś) przekonaniem, że Romantyzm stanowi główny nurt konserwatyzmu w niemieckiej myśli politycznej179, a także jedno ze źródeł niemieckiej (pojętej prawicowo) idei narodowej180. Dość powiedzieć, że na początku XIX wieku w świecie niemieckojęzycznym romantyk i konserwatysta–legitymista to praktycznie synonimy181. Nic przeto dziwnego, że zaraz po publikacji na książkę Schmitta spadła fala krytyki ze strony tych katolickich konserwatystów, którzy widzieli w rodzimym Romantyzmie apologię organicznego społeczeństwa stanowego182. Książkę z uznaniem przyjęły zaś środowiska jezuickie, krytyczne wobec fideistycznego i uczuciowego chrześcijaństwa. Jezuita o. Erich Przywara dostrzegł w tej pracy rozprawę zwolennika racjonalnej tomistycznej i neotomistycznej scholastyki z augustyńskim fideizmem183.
Romantyzm polityczny to ostry i bezpardonowy atak na esencję tego kierunku, i to na jego najbardziej konserwatywną część z pierwszej połowy XIX wieku (A.H. Müller, Novalis, bracia Schleglowie). Schmitt zarzuca romantykom przypadkowość (okazjonalizm, czyli negację związków przyczynowo–skutkowych w polityce184), wolicjonalizm i estetyzację polityki zamiast trzymania się jasno określonych zasad i obrony tradycyjnego porządku:
Romantycy opowiadają się za przemianą świata. (…) Ta przemiana to kaprys fantazji, „poetyczności”, czyli zużytkowanie tego, co konkretnie istnieje, co jest empiryczne, jako „okazji” dla bajki, poezji, obiektu uczuć estetycznych, co koresponduje ze słowem „romantyzm”, pochodzącym od słowa „romans” (dosł. „powieść”, ale w j. niem. mamy grę słów Romantismus – Roman – przyp. A.W.). (…) W dziele sztuki empirycznie istniejące związki przyczynowo–skutkowe zostają przezwyciężone. Artysta może bawić się swoją siłą twórczą nie przejmując się kauzalnym charakterem świata185.
W opinii Carla Schmitta, nawet ci z niemieckojęzycznych romantyków – a jest ich zapewne nawet większość – którzy głoszą poglądy konserwatywne i kontrrewolucyjne, w rzeczywistości są tylko wiecznymi kontestatorami status quo. Konserwatywni romantycy przypadkowo istniejącą za ich życia rzeczywistość, wyrosłą z Rewolucji Francuskiej i podboju Rzeszy przez Napoleona, atakują z równie przypadkowych pozycji przeciwnych. W tym wypadku akcydentalnie są to pozycje kontrrewolucyjne. Nie są jednak konserwatystami z natury, lecz krytykami stanu zastanego, który okazjonalnie krytykują z pozycji konserwatywnych, gdyż stan przez nich zastany przypadkowo ma charakter rewolucyjny.
Zdaniem Schmitta, romantyczny, chroniczny brak szacunku dla prawa naturalnego i obiektywnych zasad porządku politycznego powoduje, że cokolwiek romantycy by nie mówili i nie pisali, to w istocie są tylko burzycielami wszelkiego ustanowionego w danym momencie ładu, czyli ich narracja kontrrewolucyjna w czasie napoleońskiej okupacji Niemiec jest przypadkowa. Równie dobrze i z równie anarchiczną przyjemnością będą kilkanaście lat później atakować świat powiedeńskiej Restauracji za pomocą haseł liberalnych, demokratycznych i jakobińskich. Istotą Romantyzmu jest wieczna kontestacja status quo, a idee, w imię których ten proceder się odbywa, mają charakter wtórny. Idee te są zawsze przeciwstawne wobec negowanego porządku. Istotą romantycznej postawy jest esencjalna, radykalna opozycyjność wobec świata zastanego, czyli skłonność rewolucyjna, która przypadkowo może nabrać kontrrewolucyjnego kolorytu.
Carl Schmitt wskazuje, że nawet konserwatywni przedstawiciele tego kierunku pracowicie i ustawicznie, acz po cichu, w latach 1815–1848 delegitymizowali stosunki polityczne i społeczne w Austrii w epoce rządów księcia Klemensa von Metternicha. Ustawicznie krytykowali realnie istniejącą absolutną monarchię austriacką w imię swoich rojeń i fantazji o neofeudalnym społeczeństwie organicznym i korporacyjnym, opartym o prawo prywatne w miejsce nowoczesnego prawa publicznego. Gdy Rewolucja Francuska została stłumiona, a Napoleon trafił na Wyspę św. Heleny, to w okresie Restauracji romantycy poczęli sympatyzować z mitem Napoleona, a potem wspierali francuskich monarchistów konstytucyjnych przeciwko prawicowym ultrasom, zwolennikom restauracji absolutyzmu i przedrewolucyjnych stosunków w odnowionej monarchii burbońskiej186. Istotą Romantyzmu jest przeto, wedle katolickiego konserwatysty niemieckiego, opozycja totalna i ustawiczna wobec wszelkiego istniejącego porządku:
Gdy zaczyna się Rewolucja, to polityczny romantyk jest rewolucyjny; gdy kończy się Rewolucja, wtenczas staje się konserwatywny, ale okazuje się, że reakcyjna Restauracja nie ma charakteru romantycznego. Od 1830 roku romantyk ponownie staje się rewolucjonistą187.
Carl Schmitt zauważa, że większość niemieckich romantyków nie miała pochodzenia szlacheckiego, lecz mieszczańskie. Stąd pochodzi ich podskórna i podświadoma predylekcja do doktryn rewolucyjnych, liberalnych i emancypacyjnych. „Nosicielem ruchu romantycznego jest świeżo powstałe mieszczaństwo” – stwierdza konserwatysta – piszące dla „nowej, mieszczańskiej publiki”188. Jest to zresztą publika bardzo specyficzna: bardzo młoda, bez doświadczenia życiowego, zbuntowana, zradykalizowana i idealistyczna. Dlatego Romantyzm niemiecki to karykaturalna „studencka polityka”, skierowana „przeciwko carom” i królom189, której istotą jest zachwyt nad wszystkim tym, co nowe, a sprzeciw wobec wszystkiego tego, co stare, uznane i wypróbowane.
Nadreński konserwatysta zauważa, że w nurcie tym było wielu pisarzy tradycjonalistycznych, ale to grupa ponownie specyficzna. Jeśli poeci i pisarze romantyczni piszą teksty kontrrewolucyjne – co nie jest rzadkością – to zwykle czynią to ci najubożsi z nich, ci najbardziej wykolejeni życiowo, bez zawodu, majątku i pomysłu na życie. Nie jest to przypadek. Schmitt podejrzewa, że piszą nie to, co naprawdę myślą, lecz to, dzięki czemu spodziewają się stypendiów lub posad w administracji Metternicha i innych reakcyjnych książąt Rzeszy. W tym miejscu Schmitt przywołuje oskarżenia i sugestie o sprzedajność, wysuwane wobec braci Schleglów i Adama H. Müllera jeszcze za ich życia190.
Carl Schmitt dochodzi do wniosku, że – pomijając przypadki ewentualnej intelektualnej sprzedawalności – można uogólnić stwierdzenie, iż romantyczna postawa polityczna w pierwszej połowie XIX wieku nie opierała się na szacunku lub niechęci wobec określonych wizji porządku. Była pochodna wyłącznie doznaniu estetycznemu191. Jeśli mieszczańska rewolucja jest kolorowa, ożywcza i rewitalizująca, to budzi entuzjazm; jeśli zaś jest szara, głosi hasła ekonomiczne i społeczne, to budzi zniechęcenie i odrazę, gdyż nie chce odmienić kolorów świata.
Jeśli rewolucja polityczna oraz społeczna kończy się sukcesem i ustanowieniem panowania politycznego zachłannego i egoistycznego mieszczaństwa w miejsce korporacyjnego świata przedrewolucyjnego – dowodzi Carl Schmitt – to legitymistyczna kontrrewolucja wydaje się romantykom politycznym zawierać większą dozę chęci pokolorowania świata. Romantycy szybko stają się wtenczas