osobista świadczyła o dużej sile witalnej, o tyle w XIX wieku zmieniło się podejście do takiego jej postrzegania, jednak przede wszystkim wśród wyższych warstw społecznych. Gdy dziewiętnastowieczne klasy wyższa i średnia zaczęły oczyszczać swoje ciała i domy z brudu, klasa robotnicza nie była jeszcze gotowa walczyć z nieprzyjemnymi zapachami fizjologicznymi130. Zdefiniowanie naturalnych woni wydzielanych przez ludzkie ciało jako niepożądanych stało się poręcznym narzędziem konstruowania nowych typów różnic i klasyfikacji społecznych, uzasadniających wyłaniający się nieznany dotychczas kształt struktury społeczeństwa nowoczesnego i przecinających je nierówności131. Wydzielać mocny, naturalny zapach znaczyło tyle, co wywodzić się z plebsu. Dlatego też nie chcąc utożsamiać się z ludem, mieszczanie, oprócz delikatnych pachnideł132, położyli też nacisk na utrzymywanie higieny osobistej. Świadomość pogłębiających się dziewiętnastowiecznych różnic społecznych i złożoności uwarstwienia społecznego skłoniła ówczesnych badaczy do doskonalenia analiz węchowych. Zapach drugiego człowieka został podniesiony do rangi decydującego o przynależności społecznej kryterium.
Przez stulecia zapach zdradzał nie tylko pozycję społeczną człowieka, ale i wykonywany przez niego zawód. Inna woń charakteryzowała lekarza, mechanika, garbarza, rybaka czy cukiernika.
Zapach człowieka do dziś zdradza jego miejsce zamieszkania i to zarówno w rozumieniu geograficznym, jak i socjalno-społecznym; miejsce, w którym przebywa i którego wonią przesiąka. Zapach ludności wiejskiej różni się od woni mieszkańców miast i jest zazwyczaj intensywniejszy, a to głównie za sprawą spożywanych w większych ilościach aromatycznych ziół czy cebuli, zapachów odzwierzęcych, ale i przebywania na świeżym powietrzu. Inaczej pachną mieszkańcy starych domów, a inaczej lokatorzy nowo wybudowanych posesji, inna woń charakteryzuje wystawione na działanie promieni słonecznych mieszkania Południa, a inna „chłodne” domostwa Północy.
Woń zdradza też płeć i wiek ludzi. Wielokrotnie zauważano dużą różnicę w zapachu osób starych i młodych. Wiek warunkujący ogólną kondycję ciała, ale też związana z nim praca układu hormonalnego, szczególnie gruczołów potowych i łojowych, warunkuje to zróżnicowanie. W starożytności uważano, że specyficzna różnica dotyczy kobiet: seniorki kojarzone są z brzydszymi zapachami z powodu bądź to naturalnego zapachu starzejącego się ciała, bądź zaniechania starań o wzbudzanie pożądania133.
Wielokrotnie zapach pełnił funkcję wyznacznika społecznego, podkreślał różnice między ludźmi, stał się ważnym środkiem dystynkcji społecznych i elementem szerszego porządku społecznego. Zapach był źródłem informacji o zdrowiu, chorobie, posiadaniu życiowej energii czy nadchodzącej śmierci134. Do dziś kod olfaktoryczny reguluje relacje pomiędzy różnymi grupami społecznymi135, jak również jednostkami. Uczestnicy interakcji społecznych niewątpliwie rozumieją wiele rzeczy dzięki pogłębionej analizie sygnałów werbalnych i niewerbalnych136, w tym również zapachu.
Na koniec warto podkreślić, że zaproponowana przeze mnie powyżej typologia obszarów społecznego znaczenia zapachu nie jest zapewne wyczerpująca, jednak dla potrzeb tej monografii wystarczająca. Wprowadzając tak uproszczony podział, kierowałam się wyznaczonym sobie polem badawczym, starając się unikać zbędnych rozróżnień – przydatnych czy wręcz koniecznych w przypadku innych dyscyplin naukowych. Podobnie ograniczenie informacyjnej funkcji zapachu jedynie do obszaru oddziaływań społecznych jest celowe i mieści się w kręgu moich zainteresowań badawczych.
1.6
Kultura i nauka a zapach137
Życie społeczne polega przede wszystkim na wzajemnym zmysłowym doświadczaniu aktorów oraz na zmysłowym doświadczaniu świata.
To, że zmysły odgrywają kluczową rolę w życiu człowieka, nie budzi wątpliwości. Żyjąc, dotykamy, oglądamy, wąchamy, smakujemy, słyszymy to, co jest wokół nas. Mimo że zmysłowość zawsze była kluczowa dla ludzkiego bycia w świecie138, rzadko stawała się elementem wiedzy akademickiej. Fakt ten zmusza do postawienia pytania o miejsce zmysłów i odbieranych nimi wrażeń w wielowiekowej kulturze.
W tym rozdziale omawiam wrażenia zmysłowe jako ważny obiekt dociekań naukowych. Szczególną uwagę poświęcam zmysłowi powonienia i wrażeniom węchowym, nie tylko dlatego, że zapach jest głównym tematem mojej książki, ale też z tego powodu, iż był on przez lata najbardziej lekceważonym zmysłowym odczuciem.
Kolejność, w jakiej przedstawiam miejsce zapachu w nauce i kulturze, wynika z chronologii powstawania i rozwoju kolejnych dyscyplin naukowych i dziedzin wiedzy, w ramach których podejmowano problem zmysłowości. Omówienie chronologiczne wydało mi się tu najwłaściwsze i zarazem adekwatne do przyjętej ogólnej perspektywy historycznej, którą się posługuję. Z tego względu swoje rozważania rozpoczynam od zaprezentowania znaczenia wrażeń zmysłowych w nurtach filozofii, by przejść do opisania ich roli w szeroko rozumianych naukach społecznych.
Pragnę zaznaczyć, że w rozdziale tym nie analizuję roli węchu i zapachu w koncepcjach filozofów, ale korzystam zarówno z przytoczonych w przypisach źródeł, jak i encyklopedycznych informacji uzyskanych z Historii filozofii Władysława Tatarkiewicza oraz Historii filozofii Tadeusza Gadacza139.
Ponieważ zmysłowość była związana z człowiekiem od początku jego istnienia, nie dziwi fakt, że pierwotna koncepcja grecka opierała się na utożsamieniu poznania z postrzeganiem. Mimo że w przekonaniu Platona jesteśmy w stanie poznać idee jedynie myślą, a nie zmysłami, filozof dostrzegł jednak ich ważną rolę w procesie poznania. Poglądy cyników i epikurejczyków sensualizm cechował. Według ostatnich, jedynie dzięki wrażeniom zmysłowym dociekamy prawdy, gdyż to one właśnie odtwarzają rzeczywistość taką, jaka jest.
Wyprzedzając kolejne epoki, Roger Bacon przyznał centralne miejsce doświadczeniu, porzucając metodę dedukcyjną w nauce. Doświadczenie pojmował jednak inaczej niż kontynuatorzy jego poglądów, gdyż doświadczać można zarówno rzeczy zmysłowych, jak i pozazmysłowych. Tym samym rozróżniał dwa rodzaje doświadczenia: wewnętrzne oświecenie i wrażenia zmysłowe, doznawane za pomocą wykonanych do tego przyrządów i oczywiście ludzkich narządów.
Święty Tomasz z Akwinu z kolei zauważył, że „władze poznawcze” człowieka są bądź zmysłowe, bądź umysłowe. Ponieważ „władze wyższe” posługują się „niższymi”, umysł w procesie poznania musi korzystać ze zmysłów.
Na zmysły zwrócili również uwagę przedstawiciele filozofii nowożytnej. Francis Bacon, będąc zwolennikiem metody indukcyjnej, wyrażał pogląd, że do zdobycia wiedzy rozum jest równie potrzebny, jak zmysły. Nawet Kartezjusz, dla którego fundament wiedzy leżał nie w świecie zewnętrznym, lecz w człowieku, określił wrażenia zmysłowe jako przydatne do życia. Thomas Hobbes z kolei łączył poznanie zmysłowe z racjonalizmem. W jego mechanistycznym procesie poznania ważna rola przypadała właśnie zmysłom. Proces poznania polegał na zetknięciu się przedmiotu z narządami zmysłu i kolejno dzięki konkretnym narządom i nerwom dotarciu do mózgu, gdzie wytwarzany był obraz postrzeganego przedmiotu.
Kolejni filozofowie w jeszcze większym stopniu przyznawali zmysłom kluczową rolę w procesie poznania. Według Johna Locke’a wiedza pochodziła wyłącznie z doświadczenia, a oparcie na doświadczeniu to oparcie na doznaniach zmysłowych. George Berkeley poszedł w swych rozważaniach jeszcze