Отсутствует

Filozofia religii


Скачать книгу

oraz wielkich tragików, Tukididesa i Archimedesa (Jaspers 2006, s. 18).

      Nie sposób odmówić racji tej rekonstrukcji przyszłości, bo, jak dookreśla swoją intuicję Jaspers, „Człowiek był zdolny do wewnętrznego skonfrontowania się z całym światem. Odkrył w sobie źródło, które pozwoliło mu się wznieść ponad samego siebie i świat” (Jaspers 2006, s. 19). Innymi słowy, właśnie wtedy doszło do odkrycia podmiotowości człowieka, które zostało wyartykułowane niemal jednocześnie na Dalekim i Bliskim Wschodzie oraz w Europie. Tak więc: „Ujęcie czasu osiowego określa nasza obecną świadomość historyczną i sytuacyjną aż po wszelkie konsekwencje” (Jaspers 2006, s. 34). Nie oznacza to automatycznego odejścia myślenia mitycznego; wprost przeciwnie, nowa świadomość powstawała w nieustannej konfrontacji z pozostałościami dawnych form myślenia.

      Ta konfrontacja jest dobrze widoczna w chwilach pojawiania się nowych religii, a w każdym razie uznanych za takie później, chrześcijaństwa i islamu. W tym pierwszym przypadku mamy do czynienia z nawiązaniem do prorockiej tradycji w judaizmie. Ani Jezus z Nazaretu, ani Paweł z Tarsu, którego niekiedy uważa się za właściwego założyciela chrześcijaństwa, nie zamierzali fundować nowej religii. Chodziło raczej o odnowienie judaizmu, w którym obaj się urodzili i wychowali. Słusznie pisze Gerd Theissen:

      Chrześcijaństwo pierwotne zaczęło się jako wewnątrzżydowski ruch odnowy wywołany przez Jezusa. Przejście do hellenistycznego prachrześcijaństwa i do chrześcijaństwa judaistycznego jest płynne. Jako mało precyzyjne oddzielenia służą tu dane geograficzne i chronologiczne: hellenistyczne prachrześcijaństwo rozszerzało się przede wszystkim poza Palestyną, podczas gdy ruch Jezusa był zjawiskiem palestyńskim promieniującym na sąsiednie tereny syryjskie (Theissen 2003, s. 9).

      Tak więc pierwotny impuls religijny, który w późniejszym okresie doprowadził do znanego nam dzisiaj chrześcijaństwa, został bardzo szybko zastąpiony upolitycznioną i wykorzystaną przez rzymskich cesarzy formą religijności. Co więcej, sprzężona z polityką refleksja teologiczna pozostawała bardziej na usługach Imperium Rzymskiego, a po jego rozpadzie – poszczególnych państw narodowych powstałych na jego terytorium i poza nim. Innymi słowy, chrześcijaństwo w swej historycznej postaci stanowi odejście od pierwotnego impulsu religijnego, który można traktować jako próbę przezwyciężenia złudzenia związanego z instytucjonalnymi formami religii. To zjawisko jest przedmiotem moich rozważań w książce Umysł wyzwolony. W poszukiwaniu dojrzałego katolicyzmu (Obirek 2011), w której odwołuję się do bogatej literatury przedmiotu. W tym eseju mogę tylko zwrócić uwagę na żywą świadomość tego faktu wśród samych chrześcijan, czego konkretnym przejawem są podziały i rozłamy obecne w tej religii od samego początku jej istnienia.

      Warto zauważyć, że nie jest to tylko problem odejścia od pierwotnego i autentycznego impulsu religijnego, który jest widoczny w nauczaniu Jezusa z Nazaretu, ale stworzenia takiej formy religii, która była sprzeczna z logiką odkrytej przez człowieka podmiotowości w czasie osiowym. Co więcej, upolityczniona religia chrześcijańska nie tylko stała się konfliktogenna w sensie politycznym, lecz także skutecznie tłumiła wszelkie odruchy powrotu do coraz bardziej tłumionej podmiotowości. W praktyce oznaczało to wykluczanie i stygmatyzowanie inaczej myślących. Na ten fakt zwraca uwagę Jaspers we wspomnianym wyżej eseju poświęconym czasowi osiowemu:

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      A. Plantinga (2000, s. 170–177) rozwija teorię, zgodnie z którą przekonanie teistyczne (jak i inne przekonania religijne) nie wymaga odrębnego sposobu nabycia i uzasadnienia, gdyż jest przekonaniem bazowym. Sądzę jednak, że Plantinga nie wprowadza w ten sposób nowej kategorii nabywania i uwierzytelniania przekonania teistycznego, lecz de facto wskazuje na swoistą odmianę bezpośredniego poznania, związaną z (wielokrotnie przywoływanym przez niego) Kalwińskim sensus divinitatis.

      2

      A może nawet w pewnej opozycji do politeistycznej religii (greckiej) lub w oderwaniu od religii w ogóle. Jak pisał wybitny historyk filozofii o pierwszym jednoznacznym teiście filozoficznym: „Grecy zyskali niewątpliwie dzięki Arystotelesowi racjonalną [filozoficzną – J.W.] teologię, ale stracili zarazem własną religię” (Gilson 1996, s. 42–43, por. s. 23–44).

      3

      Własną wersję argumentu kosmologicznego rozwinąłem gdzie indziej (Wojtysiak 2012 oraz Wojtysiak 2017). W tej ostatniej publikacji podałem też typologię zarzutów przeciw niemu (wraz z odpowiedziami na nie) oraz typologię argumentów na rzecz określonych przymiotów Boga. Natomiast inną pozycję (Wojtysiak 2013) poświęciłem m.in. przeglądowi różnych wybranych argumentacji teistycznych. Tutaj skupiam się bardziej na metafilozoficznych aspektach problematyki i rozwijam kilka nowych pomysłów. Zainteresowanych pominiętymi tu kwestiami (i pełniejszą bibliografią) odsyłam do wymienionych publikacji.

      4

      W oryginale: The universe is just there, and that’s all. Mówiąc tak, B. Russell (1959, s. 151) chciał zwrócić uwagę swego oponenta – F. Coplestona – na możliwość powstania lub istnienia świata bez jakiejkolwiek racji.

      5

      J. Woleński (2017, s. 374) zauważa, że zasada ta „nie jest tezą logiki czy metalogiki”. To prawda. Jednak odpowiada jej reguła epistemologiczna: „Akceptuj tylko twierdzenia oczywiste oraz takie, dla których masz uzasadnienie”. Gdybyśmy, choćby milcząco, nie akceptowali tej reguły, tezy logiki nie odgrywałyby poważniejszej roli w naszym poznaniu. Weźmy konkretny przykład: modus ponendo ponens odgrywa ważną rolę w naszych praktykach poznawczych, gdyż umożliwia sformułowanie jednej z reguł pozwalających na poprawne uzasadnianie naszych przekonań. Staramy się zaś poprawnie uzasadniać nasze przekonania, gdyż uważamy, że tylko wtedy będą odpowiadać one stanom zachodzącym w świecie na mocy związków między nimi. W przypadku modus ponens chodzi o związek racji i następstwa: znając ten związek i rację, możemy wnosić o następstwie.

      6

      W. James (2004, s. 25) nazywał tę ostatnią zasadę, przez analogię do fizyki, zasadą zachowania rzeczywistości, wiążąc ją z „ortodoksyjnym poglądem” podzielanym przez „większość filozofów”. Notabene teistyczna zasada creatio ex nihilo jej nie narusza, gdyż w domyśle wskazuje na absolut (jego nieskończoną moc) jako rację tego, co poza nim istnieje.

      7

      Autor ten w elegancki i analitycznie wyrafinowany sposób pokazuje przejście od teologii stworzenia do teologii bytu doskonałego.