i że tego, czego my chcemy, chce też Bóg.
Nie sposób moralnie obronić lekkomyślnego zrównywania partykularnego nacjonalizmu z wyrokami Opatrzności, gdyż jest to ten sam grzech dumy, przed którym greccy dramatopisarze i biblijni prorocy ostrzegali rządzących i rządzonych. To zrównanie przynosi również zgubne skutki polityczne, ponieważ może prowadzić do wypaczeń, w wyniku których w wojowniczym szale niszczone są narody i cywilizacje – w imię moralnych zasad, ideałów czy samego Boga.
Z drugiej strony, to właśnie koncepcja interesu zdefiniowanego w kategorii potęgi chroni nas od moralnej przesady i politycznej głupoty. Jeśli uznajemy wszystkie państwa, łącznie z naszym własnym, za jednostki polityczne realizujące własne interesy zdefiniowane w kategoriach potęgi, jesteśmy w stanie oddać im sprawiedliwość. Co więcej, jesteśmy w stanie oddać im tę sprawiedliwość w dwojakim sensie. Możemy oceniać inne państwa, tak jak oceniamy własne państwo, a następnie możemy realizować politykę, która respektuje interesy innych państw, służąc zarazem ochronie i realizacji naszych własnych interesów. Umiarkowanie w polityce musi odzwierciedlać umiarkowanie w osądach moralnych.
6. Zatem różnica między realizmem politycznym a innymi szkołami myślenia jest równie rzeczywista, co głęboka. Bez względu na to, jak bardzo źle teoria realizmu politycznego mogła być rozumiana i interpretowana, nie da się zaprzeczyć odrębności jej moralnego i intelektualnego stanowiska w kwestiach politycznych.
Intelektualnie, realista polityczny podtrzymuje autonomię sfery politycznej, podobnie jak ekonomista, prawnik i moralista podtrzymują autonomię swoich sfer. Rozumuje on w kategoriach interesu zdefiniowanego jako potęga, tak jak ekonomista myśli w kategoriach interesu ekonomicznego, prawnik – w kategoriach zgodności działania z regułami prawnymi, zaś moralista – zgodności działania z zasadami moralnymi. Ekonomista pyta: „Jak ta konkretna polityka wpływa na zamożność społeczeństwa lub jego części?”. Prawnik pyta: „Czy polityka ta jest zgodna z regułami prawa?”. Moralista pyta: „Czy polityka ta jest zgodna z zasadami moralności?”. Realista polityczny zapyta zaś: „Jak polityka ta wpływa na potęgę narodu?” (czy też rządu federalnego, Kongresu, partii, rolnictwa, zależnie od przypadku).
Realista polityczny zdaje sobie sprawę z istnienia standardów myślenia innych niż polityczne oraz z ich użyteczności. Ale będąc realistą politycznym, nie może odmówić wyższości tym ostatnim. Nie zgadza się z innymi szkołami, kiedy próbują one narzucić sferze politycznej standardy myślenia odpowiednie dla innych sfer. W tym punkcie realizm polityczny nie zgadza się z „prawniczo-moralizującym” podejściem do polityki międzynarodowej. Kwestia ta nie jest, jak niekiedy utrzymywano, jedynie intelektualną igraszką, ale dotyczy istoty sporu. […]
Ta realistyczna obrona autonomii sfery politycznej przed podporządkowaniem jej innym stylom myślenia nie zakłada lekceważenia ich istnienia i ważności. Zakłada raczej, iż każdemu z nich należałoby przyporządkować własną sferę i funkcję. Realizm pluralistyczny opiera się na pluralistycznej koncepcji ludzkiej natury. Na rzeczywistego człowieka składa się człowiek ekonomiczny, człowiek polityczny, człowiek moralny, człowiek religijny itd. Człowiek, który nie byłby niczym więcej niż „człowiekiem politycznym”, byłby potworem, całkowicie pozbawionym hamulców moralnych. Człowiek, który nie byłby niczym więcej niż „człowiekiem moralnym”, byłby głupcem, ponieważ zupełnie brakowałoby mu rozwagi. Człowiek, który byłby tylko „człowiekiem religijnym”, byłby świętym, w pełni pozbawionym światowych pożądań.
Uznając istnienie różnych aspektów ludzkiej natury, realizm polityczny zakłada również, że chcąc zrozumieć jeden z nich, trzeba do niego podchodzić w sposób dlań specyficzny. Oznacza to, że jeśli chcę zrozumieć „człowieka religijnego”, muszę na jakiś czas oderwać się od innych aspektów ludzkiej natury i uporać się z tym religijnym aspektem, tak jak gdyby był on jedynym. Co więcej, muszę w tej sferze zastosować odpowiednie dla niej standardy myślenia, zawsze pozostając świadomym istnienia innych standardów i ich rzeczywistego wpływu na religijne cechy człowieka. To, co jest prawdziwe w odniesieniu do wszystkich innych. Żaden współczesny ekonomista nie wyobraziłby sobie inaczej swojej dziedziny nauki i jej stosunku do innych nauk o człowieku. To właśnie w wyniku takiego procesu emancypacji od innych standardów myślenia oraz rozwoju standardu odpowiedniego dla swojego przedmiotu badania ekonomia rozwinęła się jako autonomiczna teoria ekonomicznej aktywności człowieka. Celem realizmu politycznego jest przyczynić się do podobnego rozwoju na polu polityki.
Naturalnie, teoria polityki oparta na takich zasadach nie spotka się z jednogłośnym poparciem – ani, jeśli już o tym mowa, oparta na niej polityka zagraniczna. Jest tak dlatego, że zarówno teoria, jak i polityka są sprzeczne z dwoma nurtami w naszej kulturze, które nie są w stanie pogodzić się z założeniami i wynikami racjonalnej, obiektywnej teorii polityki. Jeden z tych nurtów, wywodzący się z doświadczeń i filozofii dziewiętnastego stulecia, dyskredytuje rolę siły w społeczeństwie; później zajmiemy się nim bardziej szczegółowo. Drugi z tych nurtów, przeciwstawiający się realistycznej teorii i praktyce politycznej, ma korzenie w tym szczególnym związku łączącym ludzki umysł i sferę polityki. Z przyczyn, którymi zajmiemy się później, ludzki umysł w swym codziennym działaniu nie może znieść patrzenia prawdzie politycznej prosto w oczy. Musi maskować, zniekształcać, pomniejszać i upiększać prawdę – tym silniej, im aktywniej jednostka uczestniczy w procesach politycznych, zwłaszcza tych międzynarodowych. Tylko oszukując się co do natury polityki i roli, jaką sam odgrywa na scenie politycznej, człowiek jest w stanie żyć z zadowoleniem jako zwierzę polityczne sam ze sobą i ze swoimi bliźnimi.
Teoria, która stara się zrozumieć politykę międzynarodową w jej rzeczywistym kształcie i w zgodzie z jej wewnętrzną naturą, a nie z tym, jak ludzie chcieliby ją widzieć, nie może więc uniknąć konieczności pokonania oporu psychologicznego, z którym inne gałęzie nauki nie muszą się mierzyć. Książka poświęcona teoretycznemu rozumieniu polityki międzynarodowej wymaga zatem szczególnego wyjaśnienia i uzasadnienia.
Bibliografia
Morgenthau H.J., 1946, Scientific Man versus Power Politics, Chicago, University of Chicago Press.
Sumner W.G., 1911, Moves of the Present and Future, w: War and Other Essays, New Haven, Yale University Press.
Washington G., 1931-1944, The Writings of George Washington, red. J.C. Fitzpatrick, t. 10, Washington, United States Printing Office.
Weber M., 1920, Gesammelte Aufsätze zur Religionssoziologie, Tübingen, J.C. Mohr.
Weber M., 1926, Max Weber, Tübingen, J.C. Mohr.
MORTON A. KAPLAN
System i proces w polityce międzynarodowej14
W niniejszym opracowaniu postawiona została teza, że naukowe rozumienie polityki rozwinąć się może tylko wtedy, gdy zagadnienia związane z polityką będą traktowane w kategoriach systemu działań. System działań jest układem zmiennych powiązanych ze sobą w taki sposób, że (inaczej niż w jego zewnętrznym otoczeniu) relacje wewnętrzne pomiędzy jego zmiennymi oraz pomiędzy tymi zmiennymi a zmiennymi zewnętrznymi są możliwymi do opisania prawidłowościami behawioralnymi. […]
Ponieważ system kształtuje swoją tożsamość w określonym czasie, trzeba móc go opisać w różnych okresach, to znaczy w jego kolejnych fazach. Konieczne jest również właściwe określenie takich zmian zachodzących w zmiennych, które powodują przejście do kolejnych faz. […]
Systemy uznaje się za połączone w parę, kiedy „wyjście” (rezultat) jednego z nich służy jako