pracuje między innymi nad podręcznikiem do socjologii polityki + religii. W końcu mam okazję naprawdę zgłębić jedną konkretną dziedzinę pod okiem kompetentnego przewodnika.
2/12/49
[S.S. i P.R. tego dnia w 1950 roku byli już właściwie małżeństwem].
Zeszłej nocy – a może to był dzisiejszy (sob.) ranek? – zaręczyłam się z Philipem Rieffem. [Obok tego wpisu na marginesie S.S. napisała: „Jennie Tourel, Das Marienleben”].
13/12/49
Moralność kształtuje doświadczenie, a nie na odwrót. Jestem swoją własną historią, lecz kierując się moralnym dążeniem do tego, by zrozumieć swą przeszłość i osiągnąć pełnię samoświadomości, staję się tym, czym według świadectwa historii nie jestem – osobą wolną.
***
28/12/49
[Zeszyt ten mieści wpisy sięgające roku 1951, w tym dotyczące odwiedzin autorki u Tomasza Manna – szerzej temat owej wizyty S.S. podejmie wiele lat później w tekście wspomnieniowym o Mannie (jednym z nielicznych, jakich napisania się podjęła). Na pierwszej stronie znajduje się następujący epigraf z Bacona: „(każdy badacz przyrody) winien nie dowierzać temu, co jego rozum najbardziej zachwyca i przykuwa”].
E, F i ja tego wieczora o szóstej zadawaliśmy pytania Bogu [na marginesie S.S. zanotowała numer telefonu Tomasza Manna]. Siedzieliśmy pod jego domem (1550 San Remo Drive) jak sparaliżowani trwogą i od 17.30 do 17.55 prowadziliśmy próbę generalną przed spotkaniem. Drzwi otworzyła jego żona – drobna kobieta o bladej twarzy i siwych włosach. On sam siedział na sofie w salonie, trzymając za obrożę wielkiego czarnego psa, którego szczekanie poinformowało go, że nadchodzimy. Beżowy garnitur, kasztanowy krawat, białe buty – stopy razem, kolana rozchylone – (Baszan!) – Bardzo opanowany, twarz bez wyrazu, dokładnie taka jak na zdjęciach. Zaprowadził nas do swojego gabinetu (przy ścianach naturalnie mnóstwo półek z książkami) – mówi powoli, wyraża się precyzyjnie, a obcy akcent w jego głosie jest znacznie mniej wyraźny, niż się spodziewałam – „Lecz, och, mów, co powiedziała wyrocznia” –
O Czarodziejskiej górze:
Zaczął pisać w 1914 roku, ukończył, po wielu przerwach, w 1934 –
„eksperyment pedagogiczny”
„alegoryczna”
„podobnie jak wszystkie powieści niemieckie, ona również jest powieścią edukacyjną”
„próbowałem podsumować wszystkie problemy, z którymi zmagała się Europa przed pierwszą wojną światową”
„Chodzi o to, by zadawać pytania, a nie wskazywać odpowiedzi, co byłoby zbyt aroganckie”
„Czy nie czuliście, że to powieść pisana z humanitarnym nastawieniem, że jest w niej optymizm? To nie jest książka nihilistyczna. Pisałem ją przepełniony życzliwością i dobrą wolą”
„Hans Castorp reprezentuje pokolenie, które miało odbudować świat po wojnie, tak by nastały w nim wolność, pokój i demokracja”
„Settembrini jest humanistą; reprezentuje świat Zachodu”
„zdradziecka”
[S.S.]: Wszystkie pokusy – wpływy – którym ulega Hans. Należy zauważyć (i zrozumieć, czemu tak jest), że Hans wie więcej, kiedy zaczyna chorować, niż wiedział wcześniej – dojrzewa. Nakreślenie postaci Joachima.
[Mann mówi dalej]: „Ma to związek z pewnym moim osobistym przeżyciem z przedwojennego Monachium – do dziś nie wiem, czy to się naprawdę wydarzyło – «metapsychologiczne»”.
[U góry strony z powyższymi wypowiedziami Manna S.S. pisze: „Komentarze autora swą banalnością zdradzają jego książkę”].
Wszystkie dzieła [Manna] stanowią jedną całość i jako całość powinny być analizowane – (od Buddenbrooków do [Doktora] Faustusa) – [Mann]: „W życiu literackim idee są wzajemnie powiązane i stanowią jeden ciąg” –
Przekłady:
„Najlepszy przekład Cz[arodziejskiej] g[óry] wykonał francuski poeta Maurice Betz, który z wielką subtelnością przetłumaczył także wiersze Rilkego”.
Najlepsze „zangielszczenie” jego dzieła to przekład Śmierci w Wenecji autorstwa Kennetha Burke’a –
„Mój wydawca, Alfred Knopf, żarliwie wierzy w to, że pani Lowe potrafi mnie dobrze przetłumaczyć – faktem jest, że zna ona świetnie moje dzieła”.
Faustus to książka bardzo trudna do przetłumaczenia.
[Mann]: „Tkwi częściowo w szesnastym stuleciu”, gdyż użyty jest w niej język luteran – staro-wysoko-niemiecki –
O współczesnych pisarzach:
Joyce:
1. nie był pewny co do miejsca Portretu [artysty w wieku młodzieńczym] w kolejności kompozycyjnej Joyce’a (jego druga książka?)
2. trudno docenić piękno jego twórczości osobie nieurodzonej w angielskojęzycznej „kulturze”
3. czytał książki o Joysie
4. uważa, że z Joyce’em łączy go podejście do mitu w pisarstwie (Ulisses, Józef [i jego bracia], Cz[arodziejska] g[óra])
5. sądzi, że Joyce to „jeden z najważniejszych pisarzy naszych czasów”
Proust:
Zarówno on sam, jak i Proust, podkreślają znaczenie czasu, lecz Mann zapoznał się z książkami Prousta długo po napisaniu Cz[arodziejskiej] g[óry] – „Czas to współczesny problem”.
O [Doktorze] Faustusie:
„To książka nietzscheańska” – zaczął pisać w 1942, skończył w 1946 roku
Współpraca