i cefuroksymem zwalczają struktury przypominające biofilmy oraz bakterie oporne, jednak aby potwierdzić skuteczność tej kombinacji, potrzebne są kolejne badania. Jak twierdzi dr Zhang „komórki przetrwałe kryją się pod postacią ukrytych i przewlekłych infekcji oraz nawrotów po leczeniu, co stanowi ogromne wyzwanie podczas leczenia wielu infekcji bakteryjnych”.
Komórki przetrwałe i biofilmy pomagają nam w zrozumieniu niektórych mechanizmów kryjących się za nawrotami boreliozy. Bakteria boreliozy potrafi przetrwać nawet najsilniejsze antybiotyki, tworząc bakterie oporne, które reaktywują się w korzystnych warunkach (po zakończeniu antybiotykoterapii). Biofilm – warstwa ochronna tych komórek – również może odgrywać ważną rolę w oporności bakterii borrelii.
Biofilmy tworzą macierz stanowiącą fizyczną barierę dla przeciwciał i antybiotyków i chroniącą bakterie przed działaniami układu immunologicznego. Dzięki temu częściowo można wytłumaczyć oporność innych infekcji bakteryjnych. Popularnymi przykładami są Clostridium difficile, salmonella, Candida albicans (drożdżaki), Staphylococcus, Klebsiella i Porphyromonas gingivalis (bakteria, kryjąca się pod płytką nazębną i przyczyniająca się do powstawania przewlekłego zapalenia dziąseł). W 2012, a potem w 2016 roku dr Eva Sapi i jej współpracownicy opublikowali informację, że znaleziono borrelię w biofilmach, które chronią organizm przed działaniem antybiotyków.
Kolejne dowody na oporność boreliozy
Mimo opublikowanych wcześniej wyników badań, według których kultury borrelii przetrwały standardową antybiotykoterapię, naukowcy z National Institutes of Health (NIH, Narodowe Instytuty Zdrowia) postanowili sprawdzić, czy przewlekła oporna infekcja Borrelia burgdorferi w ogóle istnieje. Spróbowali odpowiedzieć na to pytanie na podstawie badań, w których wykorzystano nową technikę zwaną ksenodiagnostyką. Żywe, wolne od boreliozy kleszcze zostały umieszczone na ciałach pacjentów chorych na boreliozę, którzy przeszli kilkutygodniową antybiotykoterapię. Później przebadano zarówno kleszcze, jak i pacjentów, żeby sprawdzić, czy istnieją jakieś dowody na oporną infekcję. Wyniki badań opublikowano w 2014 roku w „Clinical Infectious Diseases” – okazało się, że u pacjentów leczonych wcześniej na boreliozę nadal można było stwierdzić DNA Borrelia burgdorferi.
Te same wyniki otrzymano w 2014 roku podczas ksenodiagnostyki przeprowadzonej na zwierzętach. Nie udało się wyhodować Borrelia burgdorferi po antybiotykoterapii, ale do ośmiu miesięcy po ukończeniu leczenia odkrywano DNA borrelii w różnych tkankach, a podczas transkrypcji RNA zaobserwowano krętki. Transkrypcja RNA jest możliwa jedynie przy żywotnym DNA. W tym samym roku dr S.H. Lee ogłosił, że obecność krętków we krwi i pozytywne wyniki testów PCR stwierdzono u pacjentów po zakończonym leczeniu boreliozy w okresie zimowym, co ponownie sugeruje oporność tej bakterii. Wyniki te dołączają do wielu innych zrecenzowanych badań naukowych, potwierdzających obecność boreliozy zarówno w testach PCR, jak i w hodowli, i to mimo rzekomo właściwej antybiotykoterapii. Czy w związku z tym powinniśmy być zaskoczeni faktem, że kilkumiesięczne podawanie antybiotyków w przeprowadzonej ostatnio próbie Persistent Lyme Empiric Antibody Study Europe (PLEASE) rzeczywiście pomogło pacjentom, ale nie wyleczyło ich do końca? Nie leczono różnych postaci boreliozy (ani nie przeanalizowano i nie rozpoczęto leczenia koinfekcji), nie zastosowano też preparatów atakujących biofilmy ani najnowszych, opisanych w literaturze medycznej leków zwalczających bakterie przetrwałe. Według najnowszych wyników badań NIH borrelia może przetrwać (wykazują ją testy PCR) i tylko żywe DNA boreliozy może aktywować geny i transkrybować RNA i proteiny.
Sceptycy twierdzą, że pozytywne wyniki badań PCR po standardowej antybiotykoterapii wykazują jedynie martwe DNA. Czy martwe DNA bakterii może istnieć w tkankach osiem miesięcy po leczeniu i aktywować geny? Literatura medyczna twierdzi, że nie. Wcześniejsze badania wykazały, że DNA zostaje natychmiast usunięte z organizmu. Z ciała martwej myszy obce DNA zostaje wydalone w ciągu 42 godzin.
Badania z 1997 roku wykazały, że martwe krętki nie powinny aktywować ani dezaktywować genów, są do tego zdolne jedynie żywe komórki. Wykazanie w badaniu NIH przetrwałego DNA boreliozy u pacjentów z nieustępującymi objawami oraz stwierdzanie występowania takich komórek w innych opublikowanych badaniach, w których wykazano istnienie kultur borrelii po zakończeniu leczenia, to zaledwie niewielka część oficjalnie zaakceptowanych i opublikowanych badań naukowych, udowadniających oporność boreliozy na długie miesiące antybiotykoterapii.
Inne opublikowane badania również potwierdziły oporność przewlekłej choroby z Lyme i innych gatunków Borrelii po standardowym leczeniu. Martwe krętki w krążącej krwi, pozostałe po ostrej infekcji, zostałyby szybko usunięte przez śledzionę. Zarówno obecność krętków we krwi, jak i pozytywne wyniki testów PCR sugerują oporność choroby. Pozytywny wynik testu PCR pomaga lekarzom w wykryciu i zdiagnozowaniu innych aktywnych infekcji takich jak infekcje wirusowe (np. HIV i żółtaczka) oraz ocenić skuteczność terapii na podstawie ilości wirusów (PCR ilościowy). Pozwala to również na identyfikację nienadających się do hodowli lub wolno rosnących bakterii takich jak prątki. Pozytywny test PCR z krwi w przypadku tych i innych chorób oznacza, że infekcje są aktywne. Chociaż testy te są bardzo wrażliwe, a laboratoria muszą przeprowadzać ścisłe kontrole w celu zapobiegnięcia zanieczyszczeniu, w ciągu wielu lat różni autorzy stwierdzili pozytywne testy PCR pod kątem różnych gatunków borrelii już po zakończeniu leczenia, co sugeruje, że bakteria jest w stanie przetrwać standardową antybiotykoterapię.
Nowe badania nad bakteriami opornymi przeprowadzone na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa i w laboratorium Kima Lewisa oraz badania w laboratorium dr Evy Sapi i Alana MacDonalda nad koloniami w biofilmie chroniącym bakterie przewlekłej choroby z Lyme wskazują, że rozwiązanie problemu dotyczy nie tylko boreliozy, lecz także wielu innych przewlekłych chorób bakteryjnych. Skoro badania wykazują pozytywne testy PCR i możliwość utworzenia hodowli bakterii w przypadku zarówno krótko-, jak i długoterminowej antybiotykoterapii, musimy opracować nowe metody leczenia nowymi lekami i wprowadzić leczenie pulsacyjne, by znaleźć skuteczny sposób na chorobę.
Wiemy, że w ludzkim ciele borrelia może zmienić postać i że określone postacie, zwane również sferoplastami, postaciami bez ściany komórkowej, formami L, formami S czy postaciami kulistymi, pozwalają bakterii przetrwać nawet w niekorzystnych warunkach. Jak się dowiedzieliśmy w rozdziale 3, cysty mogą pozostać w stanie uśpienia i później, w odpowiednich warunkach, zamienić się w ruchliwe krętki. Ze starszych badań wynika, że cysty są jedną z głównych przyczyn przewlekłej choroby z Lyme.
Najnowsze badania wykazują, iż borrelia jest oporna także dlatego, że potrafi atakować układ odpornościowy na różne sposoby. Ucieczka spod kontroli układu odpornościowego, komórki przetrwałe i biofilmy pozwalają wyjaśnić nawroty choroby po zakończonym leczeniu.
Ucieczka spod kontroli układu odpornościowego
Wykazano, że borrelia jest w stanie wpływać na nasz układ odpornościowy i zapobiegać długotrwałej, funkcjonalnej odpowiedzi przeciwciał. Jest to kolejny powód, dla którego niektórzy ludzie żyjący na obszarach endemicznych i będący cały czas narażeni na działanie krętków nie mogą pozbyć się infekcji. W normalnej sytuacji przeciwciała IgM powstają na wczesnym etapie infekcji, a potem znikają, a następnie powstają przeciwciała IgG, które zwalczają infekcje efektywniej niż przeciwciała IgM. Jednakże badanie z 2015 roku wykazało obecność krętków, które zbierają się w zewnętrznej części węzłów chłonnych i sprawiają, że produkowanych jest więcej przeciwciał IgM niż IgG, co uniemożliwia całkowite zahamowanie postępu choroby. Odkrycie to zostało potwierdzone badaniami laboratoryjnymi. U pacjentów z przewlekłą chorobą z Lyme widzimy