Christopher Clark

Lunatycy


Скачать книгу

stała otwarcie terrorystyczna organizacja, której członkowie wyznawali kult ofiary, śmierci i zemsty; organizacja ta miała charakter eksterytorialny, bez jakiegoś wyraźnego umiejscowienia geograficznego lub politycznego; jej komórki były porozrzucane po różnych krajach, jej członków nie można było w żaden sposób policzyć, a jej powiązania z jakimkolwiek suwerennym rządem były zawoalowane, ukryte i z pewnością bardzo trudne do zauważenia, jeśli nie należało się do samej organizacji. Faktycznie można by nawet powiedzieć, że lipiec 1914 roku jest dla nas mniej odległy – mniej nieczytelny – teraz, niż to było w latach osiemdziesiątych. Po zakończeniu zimnej wojny system dwubiegunowej stabilności globalnej ustąpił miejsca bardziej złożonemu i nieprzewidywalnemu układowi sił, w którym są upadające imperia i nowe wschodzące potęgi, czyli stan rzeczy, który aż się prosi o porównanie z Europą roku 1914. Te zmiany perspektywy skłaniają nas do przemyślenia na nowo opowieści o tym, jak wojna przyszła do Europy. Zaakceptowanie tego wyzwania nie oznacza wcale przyjęcia wulgarnego prezentyzmu, który przekształca przeszłość na potrzeby teraźniejszości, ale raczej dostrzeżenie tych cech przeszłości, które dzięki naszemu zmienionemu punktowi widzenia mogą nam zapewnić wyraźniejszy obraz tamtych wydarzeń.

      Wśród tych cech jest bałkański kontekst rozpoczęcia wojny. Serbia jest jednym ze słabych punktów historiografii kryzysu lipcowego. W wielu opracowaniach zamach w Sarajewie jest traktowany jedynie jako pretekst, wydarzenie o niewielkim wpływie na rzeczywiste siły, których wzajemne interakcje wywołały konflikt. W wydanym niedawno wspaniałym opracowaniu na temat wybuchu wojny w 1914 roku jego autorzy stwierdzają, że „zamach [w Sarajewie] sam w sobie nie spowodował niczego. To użytek zrobiony z tego wydarzenia doprowadził narody do wojny”17. Marginalizowanie serbskiego i tym samym szerszego wymiaru bałkańskiego tej opowieści zaczęło się już w czasie samego kryzysu lipcowego, który rozpoczął się w reakcji na zamach w Sarajewie, ale potem wrzucił wyższy bieg, wkraczając w swoją geopolityczną fazę, w której Serbia i jej działania zajmowały już podrzędne miejsce.

      Nasza busola moralna także uległa zmianie. Fakt, że zdominowana przez Serbów Jugosławia wyłoniła się jako jedno z państw zwycięskich w tamtej wojnie, wydawał się pośrednio rehabilitować czyn człowieka, który pociągnął za spust 28 czerwca. Z pewnością taki pogląd wyznawały władze jugosłowiańskie, oznaczając miejsce, w jakim tego dokonał, brązowymi odciskami jego stóp i tablicą pamiątkową wysławiającą zamachowca jako tego, który wyraził „odwieczne dążenia naszych narodów do wolności”. W epoce, w której idea narodowa nadal wydawała się tak obiecująca, intuicyjnie sympatyzowano z południowosłowiańskim nacjonalizmem, podczas gdy niezgrabna, wielonarodowa wspólnota monarchii habsburskiej budziła niewiele ciepłych uczuć. Wojny jugosłowiańskie z lat dziewięćdziesiątych XX wieku przypomniały nam jednak o zabójczym charakterze bałkańskiego nacjonalizmu. Po Srebrenicy i oblężeniu Sarajewa trudniej jest już myśleć o Serbii wyłącznie jako o przedmiocie lub ofierze polityki mocarstw i łatwiej wyobrazić sobie serbski nacjonalizm jako siłę historyczną samą w sobie. Z perspektywy dzisiejszej Unii Europejskiej jesteśmy również skłonni spoglądać z większą sympatią – lub przynajmniej z mniejszą pogardą – niż to miało miejsce wcześniej, na nieistniejący już cesarski kobierzec habsburskich Austro-Węgier.

      Na koniec, w obecnych czasach nie jest już chyba takie oczywiste, że powinniśmy odrzucać zamach w Sarajewie jako zwykłe nieszczęście niemające rzekomo żadnego realnego ciężaru przyczynowego. Atak na World Trade Center we wrześniu 2001 roku stanowi przykład tego, jak pojedyncze, symboliczne wydarzenie – niezależnie od tego, jak głęboko byłoby ono uwikłane w szersze procesy historyczne – może nieodwołalnie zmienić oblicze polityki, czyniąc dotychczasowe opcje przestarzałymi, a nowe zmieniając w naglącą konieczność. Umieszczenie Sarajewa i Bałkanów z powrotem w centrum tej opowieści nie oznacza demonizowania Serbów lub ich mężów stanu ani nie zwalnia nas z obowiązku zrozumienia sił oddziaływających na tych serbskich polityków, oficerów i działaczy politycznych, których zachowanie oraz decyzje pomogły określić, jakiego rodzaju konsekwencje będą miały strzały oddane w Sarajewie.

      Ta książka stara się zatem zrozumieć kryzys lipcowy 1914 roku jako wydarzenie współczesne, najbardziej złożone w historii współczesnej, a może nawet w całej dotychczasowej historii. Bardziej niż tym, dlaczego ta wojna wybuchła, zajmuje się tym, jak do tego doszło. Pytania „dlaczego?” i „jak?” są logicznie nierozdzielne, ale prowadzą nas w różnych kierunkach. Pytanie „dlaczego?” skłania nas do bliższego przyjrzenia się tym sekwencjom interakcji, które wywołały określone skutki. Tymczasem pytanie „jak?” prowadzi nas do kontynuowania poszukiwań w bardziej odległych i kategorycznych przyczynach, takich jak imperializm, nacjonalizm, zbrojenia, sojusze, wielkie finanse, idee honoru narodowego, mechanizmy mobilizacji. Podejście stawiające pytanie „dlaczego?” wnosi pewną analityczną klarowność, ale także ma wypaczający efekt, ponieważ tworzy złudzenie stopniowo budowanej presji przyczynowej; czynniki układane na sobie nawzajem jeden na drugim wywierają nacisk na wydarzenia poniżej; aktorzy polityczni stają się jedynie wykonawcami od dawna istniejących i pozostających poza ich kontrolą sił.

      Tymczasem historia opowiadana w tej książce jest przesycona siłą sprawczą jednostki. Kluczowi decydenci – królowie, cesarze, ministrowie spraw zagranicznych, ambasadorzy, dowódcy wojskowi oraz cały tłum pomniejszych urzędników – szli w kierunku niebezpieczeństwa, uważnie i z premedytacją stawiając kolejne kroki. Wybuch wojny stanowił kulminację ciągów decyzji podejmowanych przez aktorów politycznych, którzy mieli świadomość swoich celów, byli do pewnego stopnia zdolni do autorefleksji, znali zakres dostępnych opcji i formułowali najlepsze oceny, jakie mogli, na podstawie najlepszych informacji, jakie mieli do dyspozycji. Nacjonalizm, zbrojenia, sojusze i finanse również stanowiły część tej opowieści, ale mogą one rzeczywiście coś w niej wyjaśnić, tylko jeśli okaże się, iż wpłynęły one na kształt decyzji, które – w połączeniu – wywołały wybuch wojny.

      Pewien bułgarski historyk wojen bałkańskich zauważył ostatnio, że „kiedy już postawimy pytanie «dlaczego», wina staje się punktem ogniskowym”18. Kwestie winy i odpowiedzialności za wybuch wojny wkroczyły do tej historii, zanim jeszcze sama wojna się rozpoczęła. Cała wspomniana wcześniej dokumentacja źródłowa pełna jest twierdzeń przypisujących komuś winę (był to świat, w którym agresywne zamiary zawsze przypisywano przeciwnikowi, a zamiary obronne sobie), zaś wydany w tej sprawie wyrok, który został zapisany w artykule 231 traktatu wersalskiego, zapewnił kwestii „winy za wojnę” nieprzemijającą wagę. W tym zakresie skupienie się na pytaniu „jak?” także sugeruje alternatywne podejście: podróż przez wydarzenia, którą nie kieruje potrzeba sporządzenia listy zarzutów wobec tego lub tamtego państwa albo osoby, lecz ma na celu rozpoznanie tych decyzji, które doprowadziły do wojny, oraz zrozumienie stojącego za tym rozumowania i emocji. Nie oznacza to całkowitego wykluczenia z dyskusji pytań o odpowiedzialność – celem jest tu jednak raczej pozwolenie, aby odpowiedzi na pytanie „dlaczego?” wypływały z odpowiedzi na pytanie „jak?”, a nie odwrotnie.

      Ta książka opowiada o tym, jak wojna przyszła do kontynentalnej Europy. Tropi ścieżki prowadzące ku wojnie w wielowarstwowej narracji obejmującej kluczowe ośrodki decyzyjne w Wiedniu, Berlinie, Petersburgu, Paryżu, Londynie oraz Belgradzie, z krótkimi wypadami do Rzymu, Konstantynopola i Sofii. Jest podzielona na trzy części. Część pierwsza skupia się na dwóch antagonistach, Serbii i Austro-Węgrzech, których spór stanie się zarzewiem konfliktu, śledząc ich wzajemne interakcje aż do chwili w przeddzień zamachu w Sarajewie. Część druga zrywa z podejściem narracyjnym, żeby w czterech kolejnych rozdziałach postawić cztery pytania: Jak doszło do polaryzacji Europy na dwa przeciwne bloki? W jaki sposób rządy państw europejskich kreowały swoją politykę zagraniczną? W jaki sposób Bałkany – region peryferyjny