Wojciech Lipoński

Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich


Скачать книгу

militarnie, to przemożnymi wpływami ich kultury. W obrębie Brytanii znacznie stłumiony, przechował się na nieokupowanych przez legiony terenach, szczególnie w Irlandii. Tu w okresie późniejszym w sposób wyjątkowo piękny i subtelny zasymiluje się z wczesną kulturą chrześcijańską wieków IV–XI, tworząc jedno z najwspanialszych zjawisk w całej historii światowej sztuki (o czym szerzej piszemy w innym miejscu). Nie umniejsza to jednak w niczym osiągnięć okresu wcześniejszego, przedrzymskiego.

      Gdy rzemiosło i sztuka pozostawiły po sobie ślad materialnie trwały w postaci wyjątkowo pięknych i wręcz wyrafinowanych wyrobów, to dziedzictwo językowe Celtów dotrwało do naszych czasów żywe. Terytorium, na jakim je odnajdujemy, jest oczywiście nieporównanie mniejsze niż dawne „imperium” celtyckie. Stanowią je Wyspy Brytyjskie i skrawek Francji, Bretania, gdzie w wiekach V i VI schroniła się spora społeczność Brytów w ucieczce przed inwazją anglosaską.

      Języki celtyckie wywodzą się z zachodniego odłamu języków indoeuropejskich, określanych jako „grupa centum”, do jakiej zalicza się m.in. języki italskie (łacina i wywodzące się z niej języki romańskie), germańskie, grecki, illiryjskie oraz martwe dziś języki starożytne, jak tocharski czy hetycki. Umowna nazwa „centum” odnosi się do typowych dla tej grupy języków zjawisk fonetycznych, przejawiających się m.in. w zachowaniu praindoeuropejskiej grupy spółgłosek podniebiennych (palatalnych) zwartych. Nazwę „centum” wzięto losowo z określenia łacińskiego liczebnika „sto” – „centum”, gdzie ową palatalną grupę zachowuje głoska „c”. W innych językach indoeuropejskich, określanych mianem grupy „satem”, owa zwartość nie została zachowana i jest kontynuowana przez spółgłoski syczące, jak np. w staroirańskim (awestyjskim) „satam” – „sto”, skąd też wywodzi się ich nazwa.

      Ekspansja terytorialna Imperium Rzymskiego, w tym podboje dokonywane na Celtach, sprawiła, że ich kultura została stosunkowo szybko zromanizowana. Wyspy Brytyjskie stały się w tej sytuacji ostatnim azylem celtyckich tradycji, który romanizacji uległ tylko w okupowanym rejonie Brytanii, choć i tam nigdy nie była ona kompletna. Większość stacjonujących tu legionistów nigdy nie składała się z rodowitych mieszkańców Półwyspu Apenińskiego, lecz żołnierzy pozyskiwanych z innych terenów. Mówili oni po łacinie słabo, niekiedy wcale. Tego języka używała wyższa kadra oficerska i rzymska administracja, z czasem bogatsze rody i patrycjusze brytyjscy, często kształcący dzieci w Rzymie. W ten sposób słabe zakorzenienie łaciny w Brytanii i jej zupełna nieobecność na pozostałych terytoriach wysp pozwoliły im pełnić rolę „przechowalni” języków celtyckich. Określane są one dzisiaj mianem „insularnych” („insular Celtic”), w odróżnieniu od nie istniejących już języków kontynentalnych, zwanych też galijskimi, a w angielskiej terminologii językoznawczej „Continental Celtic” lub „Gaulish”.

      Uważny, choć nie wtajemniczony do końca obserwator kultury celtyckiej może tu zaprotestować, twierdząc, że nie tylko Wyspy Brytyjskie mają dziś społeczności mówiące po celtycku i że istnieje przecież we Francji język bretoński. Nie jest on jednak spadkobiercą języka kontynentalnych Gallów, lecz wspomnianych już uciekinierów z Brytanii, a więc wywodzi się z tradycji „insular Celtic”. Zresztą sama nazwa – Bretania – choć lekko zniekształcona, jest w prostej linii językowym przeniesieniem terminu określającego dawną ojczyznę bretońskich Celtów, czyli Brytanię32.

      Przypuszczalnie pod wpływem kontaktu Celtów z lokalnymi społecznościami nieceltyckimi język praceltycki uległ podziałowi na dwie grupy, tzw. grupę „Q” i grupę „P”. Nazwy te są umowne i wywodzą się z charakterystycznego dla obu grup traktowania spółgłosek pochodzenia indoeuropejskiego; Celtowie grupy „Q” zachowali dawne spółgłoski „ku” („q”) i „k”, jak np. w wyrazie „equos” – „koń”. We współczesnych językach celtyckich tego typu właśnie „q” jest kontynuowane jako „ch” lub „c” i stąd nazwa konia brzmi w języku szkocko-gaelickim „each” lub „eich”.

      Natomiast Celtowie grupy „P” w tych samych pozycjach stosują spółgłoskę „p” i u nich koń stanowi wariant nazwy „epos”. By sobie to wszystko lepiej uzmysłowić, prześledźmy, jak ta przemiana wygląda we współczesnych językach celtyckich, biorąc za punkt wyjścia dwa dalsze przykładowe wyrazy, odpowiadające polskiemu „syn” i „każdy”:

      Grupę „Q” językoznawcy nazywają również goidelską (goidelic) lub gaelicką (gaelic). Zaliczamy do niej języki tych Celtów, którzy na Wyspy Brytyjskie przybyli prawdopodobnie z terenów dzisiejszego Półwyspu Iberyjskiego (Pirenejskiego), po uprzednim zmieszaniu się z tamtejszą ludnością iberyjską i utworzeniu etnosu ibero-celtyckiego. Są to przede wszystkim język irlandzko-gaelicki, w dawnej odmianie znany jako gaedhaelg, a współcześnie jako ghailge, oraz szkocko-gaelicki czyli gáidhlig. Oba te języki stanowiły niegdyś względną jedność w obrębie terytorialnym Irlandii. W ciągu pierwszych wieków naszej ery zamieszkujący północną Irlandię Szkoci poczęli się osiedlać w północno-zachodniej Brytanii, tworząc tam w VI w. n.e. własne państwo o nazwie Dalriada (Dal Riata). Od tego mniej więcej momentu irlandzki gaedhaelg począł stopniowo zyskiwać na odrębności, przekształcając się po wiekach w odrębny już gáidhlig. Pamięć o tym dawnym, irlandzkim pochodzeniu przechowywana jest do dziś w historycznych nazwach szkockiego gaelic (gáidhlig), określanego tu również jako Yrrisch lub Erse.

      Pozostaje oczywiście problem, do którego momentu język ten uważać za irlandzki, a od którego za szkocki gaelic. Niektórzy badacze skłonni są go traktować jako odrębny od momentu przybycia Szkotów do Brytanii. Tu musieli oni od razu nazwać nowe warunki, w jakich się znaleźli, bądź to tworząc nowe nazwy, bądź wchłaniając istniejące wcześniej piktyjskie. Nastąpiło więc pierwsze zróżnicowanie językowe między Irlandczykami, którzy pozostali na Zielonej Wyspie, a ich pobratymcami, którzy wybrali na miejsce swych siedzib teren dzisiejszej Szkocji. Natomiast polski uczony Alfred Majewicz uważa, iż szkocki gaelic stał się odrębnym językiem znacznie później, dopiero w chwili, gdy jego irlandzki poprzednik będący w użyciu wśród Szkotów przestał być zrozumiały na tyle, iż zaistniała potrzeba nowego tłumaczenia Biblii w 1690 r.33

      Do niedawna istniał także gailck, żywy język gaelicki mieszkańców wyspy Man (Eilean Mhanain). W angielskiej terminologii język ten nosi nazwę manx. Zachowany jest w nagraniach płytowych i magnetofonowych, natomiast ostatni mówiący nim starzy mieszkańcy Man wymarli w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Najwybitniejszy obecnie autorytet w zakresie tego języka, George Broderick uważa, iż ostatnim użytkownikiem manx był Ned Maddrell, który zmarł w 1974 r., natomiast A. Majewicz twierdzi, że mówił nim Juan y Geill, pisarz zmarły w 1983 r., znany także pod angielską wersją swego nazwiska jako John Gell.

      Istnieją też coraz wyraźniejsze tendencje do traktowania jako odrębnych języków gaelickich dialektów, wytworzonych na niektórych większych wyspach otaczających Brytanię, jak Orkady, Szetlandy czy Hebrydy.

      Do grupy „P” należał niegdyś język kontynentalnych Gallów, po którym zostało tylko ok. 60 krótkich inskrypcji. Nie pozwalają one niestety na szerszą rekonstrukcję kontynentalnej odmiany czy też odmian tego języka. Natomiast wciąż żywymi językami grupy „P” są: walijski cymraeg i bretoński brezonek. Zaliczamy też do niej na wpół umarły kornwalijski kernuak także kernewek (ang. Cornish). Wszystkie te języki określa się również mianem brytońskich (ang. Brythonic), jako że wywodzą się ze wspólnego języka, jakim mówiono w dawnej, przedangielskiej Brytanii. Językiem brytońskim był także niegdyś język kumbryjski (ang. Cumbric),