traktat handlowy, a tajną konwencję w 1889 roku przedłużono na kolejne dziesięć lat; i chociaż po upływie terminu pozwolono jej wygasnąć, nadal pozostawała ona właściwą platformą dla polityki Belgradu wobec Wiednia.
Zmiana dynastii zasiadającej na tronie serbskim, która dokonała się w 1903 roku, zapowiadała poważne zmiany sojuszy w regionie. Austria szybko uznała zamach Karadziordziewicza, po części dlatego, iż Piotr zapewnił wcześniej monarchię habsburską, że zamierza utrzymać Serbię na kursie austrofilskim83. Wkrótce jednak stało się jasne, że nowi przywódcy Serbii planowali pchnąć swój kraj w kierunku większej niezależności ekonomicznej i politycznej. W latach 1905–1906 miał miejsce kryzys, w którym polityka handlowa, zamówienia zbrojeniowe, wielka finansjera i geopolityka ściśle splotły się ze sobą. Wiedeń miała trojaki cel: potwierdzić traktat handlowy z Serbią; zapewnić, że serbskie zamówienia zbrojeniowe będą nadal składane w austriackich firmach; i uzgodnić dużą pożyczkę dla Belgradu84. Gdy nie udało się osiągnąć wzajemnego porozumienia w żadnej z wymienionych kwestii, nastąpiło drastyczne ochłodzenie relacji między dwoma sąsiadami, co było prawdziwą katastrofą dla Wiednia. Serbskie zamówienia zbrojeniowe zamiast do austriackich zakładów Škody trafiły do francuskiej firmy Schneider-Creusot. W odpowiedzi Austriacy zakazali importu serbskiej wieprzowiny, wywołując wojnę celną w latach 1906–1909, która przeszła do historii jako „świńska wojna”. Te kroki przyniosły jednak efekt odwrotny od zamierzonego, gdyż Serbia szybko znalazła sobie inne rynki zbytu (zwłaszcza w Niemczech, Francji i Belgii), a także zaczęła na dużą skalę budować własne rzeźnie, dzięki czemu mogła w końcu wyzwolić się z długoletniej zależności od austro-węgierskich przetwórni. Na dodatek Belgrad zdołał uzyskać dużą pożyczkę i zamiast Wiednia po raz kolejny wybrał Paryż (który zaoferował kredyty w zamian za złożenie wspomnianych zamówień zbrojeniowych we francuskich firmach).
Warto zatrzymać się na chwilę w tym miejscu, aby zastanowić się nad szerszym znaczeniem tej francuskiej pożyczki. Podobnie jak wszystkie nowo powstałe państwa bałkańskie, Serbia była notorycznym kredytobiorcą całkowicie zależnym od zagranicznych pożyczek, z których większość wykorzystywała do finansowania zbrojeń i projektów infrastrukturalnych. Przez cały okres panowania w Serbii króla Milana Austriacy pozostawali chętnymi wierzycielami Belgradu. Lecz odkąd wartość pożyczek przekroczyła wielkość zasobów finansowych państwa dłużnika, musiały one zostać zabezpieczone hipotecznie: każda pożyczka była zabezpieczona konkretnym przychodem lub zastawem w postaci jakiejś linii kolejowej. Uzgodniono, że zastawione przychody z kolei, znaczków pocztowych i akcyzy alkoholowej będą wpłacane do specjalnego skarbca kontrolowanego wspólnie przez przedstawicieli rządu serbskiego i wierzycieli. To porozumienie pozwoliło serbskiemu państwu utrzymać płynność finansową w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XIX wieku, lecz nie zapobiegło rozrzutnej polityce finansowej rządu w Belgradzie, który do 1895 roku zadłużył się na ponad 350 milionów franków. Kiedy pojawiło się widmo bankructwa, Belgrad wynegocjował nową pożyczkę, uzyskując w ten sposób konsolidację prawie wszystkich swoich starych długów przy niższej stopie procentowej. Zastawione przychody oddano pod oddzielny zarząd złożony częściowo z przedstawicieli wierzycieli.
Innymi słowy, niepewni dłużnicy, tacy jak Serbia (to samo odnosiło się do innych państw bałkańskich oraz do Imperium Osmańskiego), mogli uzyskać pożyczki na rozsądnych warunkach, tylko jeśli zgodzili się na ustępstwa w kwestii kontroli nad swoją polityką fiskalną, co prowadziło do częściowego oddania w zastaw funkcji suwerennego państwa. Między innymi z tego właśnie powodu kredyty międzynarodowe stanowiły w tamtej epoce kwestię polityczną o najwyższym znaczeniu, nierozerwalnie powiązaną z dyplomacją i polityką siły. Zwłaszcza francuskie pożyczki zagraniczne były wysoce upolitycznione. Paryż nie zgadzał się na udzielanie kredytów rządom, których politykę uznawał za nieprzyjazną wobec interesów Francji, a z drugiej strony pomagał w uzyskaniu pożyczek w zamian za ustępstwa ekonomiczne lub polityczne. Czasami niechętnie dawał kredyty niepewnym, lecz strategicznie ważnym klientom tylko po to, aby nie zwrócili się o pomoc do kogoś innego. Miał agresywne metody pozyskiwania wierzycieli – w tym przypadku latem 1905 roku dano do zrozumienia rządowi serbskiemu, że jeżeli nie przyzna Francji pierwszeństwa w kwestii udzielenia pożyczki, paryskie rynki finansowe będą całkiem zamknięte dla Serbii85. Rozumiejąc te powiązania pomiędzy strategią i finansami, francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych połączyło w 1907 roku swoje departamenty handlowy i polityczny w jedną całość86.
Na tym tle widać, że serbska pożyczka z 1906 roku była ważnym punktem zwrotnym. Od tamtego momentu bowiem francuskie relacje finansowe z Belgradem stały się „bardziej zażyłe i dominujące”, jak to określił pewien amerykański analityk zajmujący się dziejami finansjery przed pierwszą wojną światową87. Francja weszła w posiadanie ponad trzech czwartych całego serbskiego zadłużenia88. Dla Serbii były to ogromne zobowiązania – harmonogram spłat rozciągał się aż do 1967 roku (w rzeczywistości Belgrad po 1918 roku nie wywiązał się ze spłaty większości swoich należności). Lwia część tych pieniędzy poszła na zakupy wojskowe (zwłaszcza szybkostrzelne działa), które w większości zostały dokonane we Francji ku niezadowoleniu nie tylko austriackich, ale także brytyjskich dyplomatów i dostawców broni. Pożyczka z 1906 roku pozwoliła również Serbii przeciwstawić się handlowej presji Wiednia i znieść przewlekłą wojnę celną. „Niewątpliwie pomyślny opór Pana Pašicia wobec [austriackich] żądań – donosił w 1906 roku brytyjski poseł w Belgradzie – stanowi znaczący krok w kierunku ekonomicznej i politycznej emancypacji Serbii”89.
Te sukcesy na polu finansowym nie powinny jednak odwracać naszej uwagi od opłakanego stanu serbskiej gospodarki jako całości. Postępujący proces upadku gospodarczego miał swoje korzenie w historii kraju i strukturze jego rolnictwa. Powstaniu niepodległej Serbii i jej późniejszej ekspansji towarzyszył proces drastycznej dezurbanizacji, gdyż miasta zamieszkiwane w większości przez muzułmanów coraz bardziej wyludniały się na skutek trwających przez dziesięciolecia prześladowań i przymusowych wysiedleń90. W ten sposób relatywnie zurbanizowane i kosmopolityczne struktury peryferii Imperium Osmańskiego zostały zastąpione przez społeczeństwo i gospodarkę, które były całkowicie zdominowane przez drobnych chłopów wyznania chrześcijańskiego. Po części wynikało to z braku rodzimej serbskiej arystokracji, a po części było skutkiem zabiegów panującej w Serbii dynastii, która starała się nie dopuścić do wyłonienia się takiej warstwy społecznej, blokując możliwości łączenia wielkich majątków ziemskich91. Podczas gdy miasta się kurczyły, ludność kraju rosła w zawrotnym tempie. Setki tysięcy hektarów ziemi stanęły otworem przed młodymi małżeństwami uwolnionymi od społecznych ograniczeń w kwestiach małżeństwa i płodzenia dzieci. Lecz ten bujny przyrost naturalny nie mógł w żaden sposób odwrócić cyklu pogarszania się wyników gospodarczych i upadku, który trzymał w uścisku serbską gospodarkę w okresie od połowy XIX wieku aż do wybuchu pierwszej wojny światowej w 1914 roku92. W okresie od początku lat siedemdziesiątych XIX wieku do 1912 roku produkcja na głowę mieszkańca spadła w rolnictwie o 27,5 procent, częściowo dlatego, że ekspansja ziem uprawnych doprowadziła do dużego wylesienia i w ten sposób do zmniejszenia areału pastwisk potrzebnych do utrzymania hodowli świń na dużą skalę, która tradycyjnie była najzyskowniejszą i najwydajniejszą gałęzią serbskiej produkcji rolnej. Do lat osiemdziesiątych XIX wieku piękne lasy Szumadii, wcześniej idealnie nadające