Christopher Clark

Lunatycy


Скачать книгу

mnóstwo domysłów. Podobnie jak wielu przywódców Partii Radykalnej Pašić uważał Czarną Rękę za ruch, którego głównym celem było rozbicie państwa serbskiego od środka. Prawdopodobnie uważał on, że ultranacjonalizm tej organizacji miał stanowić jedynie kamuflaż dla działalności wywrotowej wewnątrz kraju. Ta błędna interpretacja przedostała się do wielu dyplomatycznych raportów. Na przykład zazwyczaj dobrze poinformowany poseł austriacki w Belgradzie donosił w listopadzie 1911 roku, iż twierdzenia Czarnej Ręki, że jest to ugrupowanie patriotyczne działające poza granicami Serbii na rzecz zjednoczenia wszystkich Serbów, stanowiły „w rzeczywistości tylko przykrywkę, gdyż jej prawdziwym celem jest ingerencja w wewnętrzne sprawy kraju”127. To nieporozumienie przyczyni się do zamroczenia władz austriackich w czasie kryzysu lipcowego w 1914 roku.

      W Bośni i Hercegowinie siatki Ujedinjenje ili smrt! oraz Narodnej Obrany połączyły się z lokalnymi grupami działaczy wszechserbskich, z których najważniejsza była Mlada Bosna (Młoda Bośnia). Nie była to jednolita organizacja, ale raczej zbiór grup i komórek młodzieży rewolucyjnej działających na obszarze całej tej prowincji mniej więcej od roku 1904. W odróżnieniu od Czarnej Ręki i Narodnej Odbrany nie ograniczała się ona do wąsko rozumianego serbskiego punktu widzenia, ale stanowiła część wielkiego ruchu młodzieżowego, który ogarnął wszystkie narody południowosłowiańskie128. Ponieważ młodobośniacy działali pod okiem policji austriackiej, utworzyli zdecentralizowaną, elastyczną strukturę opartą na „kółkach” (kružki) powiązanych ze sobą jedynie przez wyznaczonych pośredników. Młoda Bośnia miała swoją wielką chwilę w 1910 roku, kiedy jeden z jej działaczy przeprowadził atak samobójczy na austriackiego gubernatora Bośni. W dniu otwarcia bośniackiego parlamentu 3 czerwca 1910 roku Bogdan Žerajić, serbski student z Hercegowiny, wystrzelił pięć razy do gubernatora Marijana Varešanina. Kiedy wszystkie jego kule chybiły celu, Žerajić przystawił sobie lufę do głowy i szóstym pociskiem odebrał sobie życie. Został pochowany w bezimiennej mogile na cmentarzu w Sarajewie, w części przeznaczonej dla przestępców i samobójców. Jego grób stał się wkrótce miejscem kultu dla serbskiego podziemia, a jego wyczyn był opiewany w nacjonalistycznej prasie w Belgradzie129.

      Nikt nie zrobił więcej dla poprawy reputacji Žerajicia niż jego kolega młodobośniak Vladimir Gačinović. Wyjechał on z Bośni, żeby zrobić maturę w belgradzkim gimnazjum, a następnie po ukończeniu jednego semestru na tamtejszym uniwersytecie uzyskał rządowe stypendium umożliwiające mu dalsze studia na Uniwersytecie Wiedeńskim. W 1911 roku przystąpił do organizacji Ujedinjenje ili smrt! i do Narodnej Odbrany. Po swoim powrocie do Sarajewa utworzył tam sieć podziemnych komórek. Gačinović jest jednak głównie znany z traktatu, jaki napisał na cześć życia i śmierci Žerajicia. Śmierć bohatera opisuje zamachowca-samobójcę jako „człowieka czynu, pełnego siły, życia i cnót, pokroju tych, którzy otwierają nową epokę”, a kończy się prowokacyjnym wezwaniem: „Młodoserbowie, czy wydacie jeszcze z siebie takich ludzi?” Broszura Gačinovicia była nielegalnie przerzucana do Bośni, gdzie krążyła w licznych egzemplarzach, stając się jednym z kluczowych tekstów otaczanych kultem w środowisku wszechserbskich terrorystów, gdyż łączyła w sobie temat zabójstwa i ofiary w sposób przypominający eposy o bitwie na Kosowym Polu130. Nieudany zamach Žerajicia oznaczał początek systematycznego stosowania przez Serbów terroryzmu politycznego wymierzonego w elity polityczne monarchii habsburskiej. W południowosłowiańskich prowincjach Austro-Węgier doszło jeszcze do siedmiu podobnych incydentów, jak również wykryto kilkanaście spisków w ciągu tych trzech lat, które dzieliły śmierć Žerajicia od fatalnych strzałów oddanych 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie131.

TRZY TURECKIE WOJNY

      Pod koniec września 1911 roku, zaledwie sześć miesięcy po założeniu Ujedinjenje ili smrt!, Włochy rozpoczęły inwazję na Libię. Ten niczym niesprowokowany najazd na jedną z integralnych prowincji Imperium Osmańskiego sprawił, że również tereny znajdujące się pod panowaniem tureckim na Bałkanach stały się celem ataków ze strony sąsiadów. Luźna koalicja państw bałkańskich – Serbii, Czarnogóry, Bułgarii i Grecji – uderzyła jednocześnie ziemie tureckie, rozpoczynając w ten sposób pierwszą wojnę bałkańską (październik 1912 – maj 1913). W rezultacie sojusznicy odnieśli doniosłe zwycięstwo, wypierając siły tureckie z Albanii, Macedonii i Tracji. W drugiej wojnie bałkańskiej (czerwiec – lipiec 1913) dawni sojusznicy stanęli do walki między sobą, bijąc się o podział łupów: Serbia, Grecja, Czarnogóra i Rumunia walczyły z Bułgarią, chcąc jej odebrać tereny w Macedonii, Tracji i Dobrudży.

      Wpływ tych dwóch wojen jest bardziej szczegółowo omówiony w rozdziale piątym. W tym momencie wystarczy wspomnieć, że ich największym wygranym była Serbia, która zdobyła środkowy Wardar, w tym Ochrydę, Bitolę, Kosowo, Sztip i Koczani, oraz wschodnią połowę Sandżaku Nowopazarskiego (zachodnia część przypadła Czarnogórze). Obszar królestwa zwiększył się w ten sposób z 48 303 do 87 777 kilometrów kwadratowych, a liczba jego mieszkańców wzrosła o ponad półtora miliona. Przyłączenie Kosowa, tej mitycznej krainy z serbskiej poezji narodowej, było powodem wielkiej radości, a dzięki temu, że królestwo uzyskało na zachodzie wspólną granicę z Czarnogórą, pojawiła się możliwość zawarcia unii politycznej z sąsiadem, co dałoby Serbii bezpośredni dostęp do wybrzeża adriatyckiego. Ponadto sposób prowadzenia wojny przez Serbię zdawał się świadczyć o tym, że wieloletnie inwestycje wojskowe finansowane z francuskich pożyczek (we wrześniu 1913 roku konsorcjum francuskich banków przyznało Serbii kolejny duży kredyt) nie poszły na marne. Trzysta tysięcy żołnierzy trafiło na pole walki w ciągu trzech tygodni od ogłoszenia mobilizacji. Jeden z zagranicznych obserwatorów zauważył, że serbska armia była teraz „czynnikiem, z którym należy się liczyć”, a sama Serbia stała się główną potęgą w regionie132. Brytyjski poseł w Belgradzie Dayrell Crackanthorpe pisał w swoim raporcie, iż cały naród ogarnęła euforia: „Serbia czuje, że tak się wyrażę, iż osiągnęła pełnoletność i […] może sama prowadzić własną politykę narodową”. Elity polityczne królestwa właśnie „przechodziły przez fazę skrajnego samozadowolenia”. We wszystkich gazetach i w debacie publicznej serbskie sukcesy na polu walki były przeciwstawiane „porażkom austriackiej dyplomacji”133.

      Dla wielu mieszkańców ziem, które zostały zdobyte przez Belgrad, nastanie serbskich rządów oznaczało jednak prześladowania i ucisk. Wolność zrzeszania się, wolność zgromadzeń i wolność słowa, które gwarantowała serbska konstytucja z 1903 roku (artykuły 24, 25 i 22), nie obowiązywały na tych nowych terytoriach. Podobnie było z artykułem 13, który znosił karę śmierci za przestępstwa polityczne. Ludność zamieszkująca te tereny została również pozbawiona czynnego i biernego prawa wyborczego. Innymi słowy, zdobyte ziemie na jakiś czas przyjęły charakter kolonii. Rząd tłumaczył te decyzje w taki sposób, iż poziom rozwoju kulturalnego na nowych terenach był tak niski, że przyznanie im pełnych praw i swobód mogło zagrozić stabilności kraju. W rzeczywistości chodziło jednak o to, aby nie dopuścić nie-Serbów, którzy stanowili większość w wielu regionach, do udziału w krajowej polityce. Gazety opozycyjne, takie jak „Radičke Novine” czy „Pravda”, szybko zauważyły, że „nowi Serbowie” w rzeczywistości mieli więcej praw politycznych pod panowaniem tureckim niż pod rządami serbskiej administracji134.

      Ze strony serbskiej była to wojna dwojakiego rodzaju, toczona nie tylko przez oddziały regularnej armii, lecz również – tak jak to często było w przeszłości – przez grupy czetników, komitów i innych bojowników działających na