Christopher Clark

Lunatycy


Скачать книгу

nadal kontrolowali parlament, była wciąż nierozstrzygnięta. Środowisko irredenty, które triumfowało po dwóch zakończonych zwycięstwem wojnach bałkańskich, było jak nigdy wcześniej zdeterminowane, aby na tym nie poprzestać. Głębokie wzajemne przenikanie się państwa i nieoficjalnych grup irredentystycznych w kraju i poza jego granicami sprawiało, że próby monitorowania i ograniczania ich działalności były skazane na porażkę. Te cechy kultury politycznej poważnie ciążyły na ludziach rządzących tym krajem, ale także w nieprzewidziany sposób kładły się cieniem na jego stosunkach z monarchią austro-węgierską. „Każdemu, kto nie jest Serbem – miał później stwierdzić serbski poseł w Berlinie Miloš Bogičević – trudno jest się połapać wśród różnych narodowych organizacji dążących do zrealizowania idei Wielkiej Serbii”197. Ta nieprzejrzystość struktur organizacyjnych owych ruchów oraz ich relacji z instytucjami rządowymi sprawiała, że odróżnienie oficjalnych od nieoficjalnych form irredenty stało się praktycznie niewykonalne nawet dla doświadczonego zagranicznego obserwatora belgradzkiej sceny politycznej. To również niebezpiecznie zaciąży na wydarzeniach lipca 1914 roku.

      Z perspektywy Nikoli Pašicia trudności narastające latem tamtego roku – finansowe i militarne wyczerpanie po dwóch zaciętych wojnach, groźba puczu wojskowego na nowo zdobytych terenach, zakończone niepowodzeniem wysiłki na rzecz udaremnienia spisku wymierzonego przeciwko potężnemu i bezwzględnemu sąsiadowi – musiały wydawać się nie do zniesienia. Lecz człowiek, który miał sterować tym złożonym i niestabilnym systemem politycznym podczas kryzysu wywołanego wydarzeniami 28 czerwca 1914 roku, sam także był produktem tej samej kultury politycznej: skrytej, a nawet tajemniczej, ostrożnej aż do znudzenia. Właśnie te atrybuty nabył Pašić na przestrzeni ponad trzydziestu lat swego udziału w serbskim życiu publicznym. Pomogły mu one przetrwać w małym, niespokojnym światku belgradzkiej polityki. Były jednak niebezpiecznie nieodpowiednie w obliczu kryzysu, który miał pochłonąć Serbię po wykonaniu przez terrorystów ich zadania w Sarajewie.

      2

      Imperium bez właściwości

KONFLIKT I RÓWNOWAGA

      Dwie militarne klęski wyznaczyły trajektorię monarchii habsburskiej w ostatnim półwieczu jego istnienia. W bitwie pod Solferino w 1859 roku połączone siły Francji i Piemontu pokonały liczącą ponad sto tysięcy ludzi armię austriacką, otwierając w ten sposób drogę do utworzenia nowego włoskiego państwa narodowego. W bitwie pod Sadową w 1866 roku Prusacy rozgromili austriacką armię liczącą dwieście czterdzieści tysięcy żołnierzy, tym samym wyrzucając Austrię poza obręb tworzącego się właśnie niemieckiego państwa narodowego. Skumulowany efekt tych dwóch porażek przekształcił wewnętrzne życie polityczne ziem znajdujących się pod panowaniem Habsburgów.

      Klęska militarna wstrząsnęła neoabsolutystycznym Cesarstwem Austriackim, które w rezultacie przeobraziło się w monarchię austro-węgierską. Zgodnie z ugodą wypracowaną w 1867 roku władza państwowa została podzielona między dwie dominujące narodowości, czyli Niemców na zachodzie i Węgrów na wschodzie. Powstał w ten sposób unikalny system polityczny podobny do jajka z dwoma żółtkami, w którym Królestwo Węgier oraz terytorium skupione wokół ziemi austriackich, nazywane Przedlitawią (co oznacza „ziemie po tej stronie rzeki Litawy”), istniały obok siebie pod powłoką dualistycznej monarchii habsburskiej. Każdy z tych dwóch podmiotów miał własny parlament, lecz nie posiadały one ani wspólnego premiera, ani wspólnego gabinetu. Tylko polityka zagraniczna, kwestie obronności i związane z finansowaniem obronności podlegały tak zwanym wspólnym ministerstwom, które odpowiadały bezpośrednio przez cesarzem. Kwestie istotne dla całego imperium nie mogły być dyskutowane na połączonej sesji parlamentarnej, gdyż oznaczałoby to, że Królestwo Węgier było jedynie częścią podporządkowaną jakiejś większej imperialnej całości. Zamiast tego miała miejsce wymiana opinii między dwiema „delegacjami”, które liczyły po trzydziestu deputowanych z każdego parlamentu i spotykały się ze sobą na przemian w Wiedniu i Budapeszcie.

      Ten dwustronny kompromis miał wielu przeciwników w chwili jego zawarcia, a w następnych latach zyskał sobie również wielu krytyków. W oczach skrajnych węgierskich nacjonalistów było to zaprzedanie własnego kraju, które uniemożliwiało Węgrom odzyskanie należnej im pełnej niepodległości. Niektórzy twierdzili, że Austria wciąż wykorzystywała Królestwo Węgier w charakterze rolniczej kolonii. Szczególne kontrowersje budziła odmowa Wiednia w sprawie rezygnacji z kontroli nad siłami zbrojnymi oraz stworzenia oddzielnej armii węgierskiej – w 1905 roku na tym tle wybuchł kryzys konstytucyjny, który sparaliżował życie polityczne imperium198. Z drugiej strony austriaccy Niemcy przekonywali, że Węgrzy żyli na koszt lepiej rozwiniętych gospodarczo ziem austriackich i dlatego powinni mieć większy udział w pokrywaniu kosztów utrzymania państwa. Konflikt był wpisany w ten system, ponieważ ugoda austriacko-węgierska wymagała, aby obie „połówki” imperium renegocjowały co dziesięć lat warunki łączącej ich unii celnej regulującej wzajemne zasady podziału przychodów i opodatkowania. Przy każdym takim przeglądzie Węgrzy stawiali coraz dalej idące żądania199. Ugoda w niewielkim stopniu dotyczyła elit politycznych pozostałych narodowości zamieszkujących imperium, które w efekcie pozostawały pod kuratelą polityczną dwóch „ras panujących”. Ten aspekt porozumienia dobrze ujął pierwszy węgierski premier, który objął urząd po zawarciu ugody z 1867 roku, Gyula Andrássy, stwierdzając w rozmowie ze swoim austriackim odpowiednikiem: „Wy zajmujecie się swoimi Słowianami, a my naszymi”200. W ostatnich dekadach przed wybuchem pierwszej wojny światowej rozmachu nabierała walka o prawa narodowe jedenastu oficjalnych narodowości imperium – Niemców, Węgrów, Czechów, Słowaków, Słoweńców, Chorwatów, Serbów, Rumunów, Rusinów, Polaków i Włochów.

      Obie połówki imperium miały całkiem odmiennie podejście do tych wyzwań. Węgrzy z reguły podchodzili do problemu narodowościowego tak, jakby on w ogóle nie istniał. Zaledwie sześć procent ludności królestwa posiadało czynne prawo wyborcze, ponieważ było ono przydzielane na podstawie cenzusu majątkowego, który faworyzował Węgrów stanowiących większość najbogatszej warstwy społecznej. W efekcie węgierscy deputowani zajmowali ponad dziewięćdziesiąt procent miejsc w parlamencie, choć sami Węgrzy stanowili jedynie 48,1 procent populacji. Trzy miliony Rumunów z Siedmiogrodu, największa mniejszość narodowa w królestwie, którzy stanowili15,4 procent jego ludności, dysponowali jedynie pięcioma miejscami w liczącym ponad czterystu posłów węgierskim parlamencie201. Co więcej, pod koniec lat siedemdziesiątych XIX wieku rząd węgierski wszczął kampanię agresywnej „madziaryzacji”. Prawo nakładało na mieszkańców państwa obowiązek posługiwania się językiem węgierskim we wszystkich szkołach państwowych i kościelnych, a nawet w przedszkolach. Od nauczycieli wymagano płynnej znajomości języka węgierskiego i mogli oni stracić pracę, jeśli uznano, iż prezentowali nastawienie „wrogie [węgierskiemu] państwu”. To ograniczenie praw językowych było jeszcze potwierdzone surowymi środkami podejmowanymi przeciwko działaczom mniejszości etnicznych202. Serbowie z Wojwodiny na południowym skraju królestwa, Słowacy z północnych komitatów i Rumuni z Wielkiego Księstwa Siedmiogrodu od czasu do czasu podejmowali współpracę, aby realizować cele własnych mniejszości, lecz bez wielkiego rezultatu, gdyż dysponowali niewielką liczbą mandatów.

      Inaczej było w Przedlitawii, gdzie kolejne administracje bez ustanku majstrowały przy systemie politycznym, aby dostosować go do żądań mniejszości. Reformy czynnego prawa wyborczego z roku 1882 i 1907 (gdy praktycznie wprowadzono powszechne prawo wyborcze dla mężczyzn) w dużym stopniu zrównywały prawa polityczne ludności.