Thomas Morris

Tajemnica eksplodujących zębów oraz inne ciekawostki z historii medycyny


Скачать книгу

rel="nofollow" href="#ulink_a8e81c9a-8e8f-5b05-8b5d-17a8623312a1">41.

      Cóż, to z pewnością nieprawdopodobne wydarzenie, ale z drugiej strony kto by coś podobnego zaaranżował?

      Penis w butelce

      Niekiedy cudacznie brzmiące wytłumaczenia okazują się jednak całkowicie prawdziwe. Taki przypadek w 1849 roku opisał w swoim doniesieniu doktor Azariah Shipman, chirurg z Syracuse w stanie Nowy Jork. Kiedy go wezwano do młodego mężczyzny, któremu członek utkwił w szklanej butelce, prawdopodobnie się nie spodziewał, że ten incydent ma całkowicie niewinne wyjaśnienie:

      ORYGINALNE EFEKTY DZIAŁANIA POTASU – CIAŁA OBCE W CEWCE MOCZOWEJ – KATALEPSJA

      Myślę, że gdybym w takim stanie szukał pomocy medycznej, ja również miałbym nadzieję na leczenie w pierwszej kolejności, a udzielanie wyjaśnień w drugiej.

      Nie widząc nadziei na uzyskanie wyjaśnienia w obecnej kłopotliwej sytuacji, po bezowocnej próbie wyciągnięcia członka palcami, chwyciłem leżący na stole duży nóż i uderzyłem jego grzbietem w szyjkę butelki, roztrzaskując ją na drobne kawałeczki i w jednej chwili uwalniając członek ku radości przerażonego młodzieńca.

      Końcowa część dopiero co uwolnionego członka była niezmiernie obrzęknięta, poczerniała i pokryta pęcherzami, jak gdyby oparzona w ogniu. A co się tyczy jego posiadacza:

      Nie mam wątpliwości, że każdy, kto kiedykolwiek przeczytał ten opis przypadku w ciągu stu sześćdziesięciu dziewięciu lat od jego napisania, właśnie nad tym się zastanawiał.

      Sam byłem tego niezmiernie ciekaw, jednak przerażenie i poruszenie pacjenta oraz jego obawa przed całkowitą utratą członka wskutek oparzenia, obrzęku, stanu zapalnego lub w wyniku odcięcia prącia przeze mnie w celu wydostania go z butelki – to wszystko naraz spadło na niego i obezwładniło go strachem.

      Z pewnością mógł to być powód powściągliwości chorego w udzielaniu wyjaśnień.

      Nader poważna sytuacja. I wcale nie zabawna.

      Nie wiadomo, ile potasu znajdowało się wówczas w butelce, ale prawdopodobnie zostało w niej zaledwie parę granów odszczepionych od większych grudek, była to więc ilość tak mała, że uszła uwadze mężczyzny. Bardzo chciałem sprawdzić rzecz doświadczalnie (choć nie za pomocą takiego samego instrumentu, jakiego użył pacjent)…

      Przynajmniej miło to usłyszeć.

      …i w tym celu wziąłem kilka małych cząstek potasu, zmieszałem je z łyżeczką nafty i wlałem mieszaninę do butelki o pojemności jednej pinty. Następnie wpuściłem do niej odrobinę moczu, włożywszy najpierw palec w otwór butelki, choć nie na tyle silnie, by go całkowicie zamknąć. W rezultacie rozległ się głośny wybuch przypominający wystrzał z kapiszona i palec został z siłą wciągnięty w głąb butelki i mocno w niej przytrzymany – to w jakimś stopniu zweryfikowało ów wysoce interesujący eksperyment, który tak przeraził mojego przyjaciela oraz pacjenta.

      Brzmi to całkowicie wiarygodnie. Gdyby ktoś nigdy nie widział, co się dzieje, kiedy strumień moczu trafia w kawałek potasu, to niech wie, że reakcja w każdym calu przebiega tak dramatycznie, jak ją opisuje doktor Shipman, metal ten jest bowiem wysoce reaktywny i nawet mały fragment po wrzuceniu do wody gwałtownie wybucha. Szybko też utlenia się w powietrzu, co tłumaczy, dlaczego młody miłośnik chemii trzymał próbki w nafcie.

      Kiedy osuszysz już łzy rozbawienia, może poświęcisz litościwą myśl biednemu chłopakowi.