a także jego odłamaną nóżkę, która przebiła się przez jelito, leżącą w pobliżu grzebienia lewej kości biodrowej.
„Grzebień kości biodrowej” to zakrzywiony fragment w górnej części kości miednicznej. Kieliszek do jajek przebił jelito – w tamtych czasach taki uraz prowadził do nieuniknionej śmierci, gdyż treść jelitowa szybko powodowała rozwój zakażenia. Tak więc pan Dendy znalazł dwa osobne urazy jelita: przepuklinę oraz przedziurawienie spowodowane przez kieliszek do jajek. Naturalnie bardzo chciał ustalić, jak to nietypowe ciało obce znalazło się w jelicie cienkim pacjenta.
Poprosiłem zatem mojego przyjaciela, pana Stephensa (ponieważ w tym momencie byłem zajęty, pracując już ołówkiem), żeby zbadał okrężnicę, począwszy od kątnicy.
Kątnica (jelito ślepe) to ślepo zakończony worek w miejscu połączenia jelit cienkiego i grubego.
Oględziny wykazały, że całe jelito grube było w stosunkowo prawidłowym stanie. W przeciwieństwie do niego jelito cienkie, zwłaszcza kręte, było skrajnie rozdęte i przebarwione – stopniowo narastające odcienie szkarłatu i ciemnej purpury znamionowały długotrwałą chorobę, której kolejnym potwierdzeniem były liczne plamy owrzodzeń30.
Co nam to mówi o prawdopodobnej drodze, którą kieliszek do jajek wniknął do przewodu pokarmowego? Powiedzmy sobie otwarcie: możliwości wprowadzenia tego przedmiotu przez samego pacjenta są dość ograniczone. Pan Dendy doszedł do wniosku, że chory raczej połknął tę część śniadaniowej zastawy stołowej, a nie włożył ją sobie w odbyt, rozumował bowiem, iż dolna część przewodu pokarmowego wydawała się zdrowa, jelito cienkie wykazywało natomiast oczywiste zmiany chorobowe. Jak przyznaje lekarz, większość osób nie zdołałaby jednak przecisnąć tak dużego przedmiotu przez dolną część gardła. Pan Dendy kwituje ten fakt przeczący jego teorii stwierdzeniem, że opisane okoliczności „czynią ten przypadek jednym z najbardziej kuriozalnych, jakie zostały przez nas udokumentowane”31.
Obrazek przedstawiający kieliszek do jajek wydobyty z jelita cienkiego pacjenta
Podejrzewam, że większość współczesnych ekspertów zgodziłaby się, choćby tylko na gruncie psychologii, iż znacznie bardziej prawdopodobne byłoby umieszczenie przez pacjenta kieliszka do jajek w odbycie niż jego połknięcie. To również tłumaczyłoby przyczynę, dla której nieszczęsny pacjent tak się wzdragał przed poinformowaniem o dużym ciele obcym zaklinowanym w jego przewodzie pokarmowym. Artykuł podsumowuje szkic przedstawiający ów kieliszek (przypuszczalnie dzieło pana Dendy’ego, utalentowanego artysty) w całej krasie jego czarująco naiwnych zdobień.
Wyrób stanowi oczywistą imitację chińskiego wzornictwa, które pod koniec XVIII wieku zyskało sobie ogromną popularność; w tym konkretnym przypadku chodzi o wzór broseley, wykorzystywany przez wielu ówczesnych producentów wyrobów porcelanowych. Ów przedstawiony na kieliszku dodatkowo odznacza się pewną osobliwością umożliwiającą bardziej szczegółową identyfikację: postacie przechodzące przez most trzymają parasol i laskę pasterską. Spośród wszystkich firm wykorzystujących wzór broseley tylko jedna, jak się zdaje, umieszczała na wyrobach ten motyw – to Rathbone, manufaktura działająca w okręgu Staffordshire Potteries w latach 1812–1835. Może nie zbliża nas to do zrozumienia, w jaki sposób kieliszek do jajek znalazł się w jelicie cienkim pacjenta pana Dendy’ego, ale przynajmniej wiemy, skąd ten wyrób pochodził.
26 Ściśle mówiąc, uwięźnięcie przepukliny oznacza sytuację, w której worek przepuklinowy nie może samoistnie cofnąć się przez wrota przepukliny do jamy brzusznej. Nie zawsze (lub nie od razu) wiąże się to z niedokrwieniem treści worka przepuklinowego, choć zawsze jest takie ryzyko. Przepuklinę uwięźniętą często udaje się odprowadzić nieoperacyjnie za pomocą delikatnych ręcznych manewrów wykonywanych przez chirurga. W razie niepowodzenia wskazana jest pilna operacja ze względu na opisane już ryzyko niedokrwienia (przyp. tłum.).
27 Takim terminem określa się stan, w którym wskutek ucisku z zewnątrz naczyń krwionośnych zaopatrujących jelito dochodzi do zaburzeń krążenia w danym odcinku przewodu pokarmowego. Jedną z najczęstszych przyczyn zadzierzgnięcia jelita jest właśnie uwięźnięcie przepukliny. Jest to stan zaliczany do ostrych chorób jamy brzusznej, wymagający pilnej interwencji chirurgicznej (przyp. tłum.).
28 Oczywiście nie chodzi o wymioty przypominające uformowany stolec, lecz ciemną, gęstą treść wydzielającą odrażający fetor. Przyczyną jest cofanie się do żołądka treści jelitowej wskutek niedrożności przewodu pokarmowego trwającej dostatecznie długo, by w treści jelitowej nastąpiło namnożenie się bakterii i zaszły procesy gnilne (przyp. tłum.).
29 Niezupełnie; niemniej jest to sytuacja poważna i niecierpiąca zwłoki (przyp. tłum.).
30 Dendy W., Discovery of a large egg-cup in the ileum of a man, „Lancet” 21, nr 543 (1834), s. 675–677.
31 A już na pewno w annałach dotyczących kieliszków do jajek.
Stłuczony kieliszek i gotowana kapusta
Istotny odsetek najdziwniejszych udokumentowanych przypadków medycznych zgrabnie wpasowuje się w kategorię, którą moglibyśmy nazwać „niewiarygodnie głupimi rzeczami robionymi przez młodych ludzi”. W studenckich czasach sam wniosłem wkład w tworzenie tej pokaźnej kolekcji, kiedy jakimś sposobem zdołałem oparzyć sobie nos podczas prasowania koszuli32.
Jeszcze bardziej idiotyczny przypadek samookaleczenia został opisany w książce o medycynie stanów nagłych, którą w 1787 roku opublikował Antoine Portal, anatom i osobisty lekarz Ludwika XVIII oraz założyciel Francuskiej Królewskiej Akademii Medycznej. W rozdziale o postępowaniu z chorymi, którzy przypadkowo połknęli rozmaite niebezpieczne substancje, wspomina swój pomysłowy sposób postępowania w pewnej szczególnie trudnej sytuacji:
O zmianach, jakie mogą wywołać u człowieka wapno, ziemie wchłaniające i ciała szklane.
Widziałem młodzieńca, który podczas pijatyki z kompanami przyjął wyzwanie, że połknie część swojego kieliszka; odłamał zębami fragmenty naczynia i przełknął je, lecz nie uszło mu to bezkarnie.
Należałoby się raczej spodziewać, że taki czyn będzie miał jakieś konsekwencje.
Wkrótce potem chwyciły go przerażające bóle w dołku33 i konwulsje. Gdy jego przyjaciele przybiegli po mnie, żywili obawy o życie tego lekkomyślnego młodzieńca.
Określenie „lekkomyślny” w tych okolicznościach wydaje się dość łagodne.
Najpierw puściłem mu krew, lecz skoro głównym celem leczenia było wydobycie szkła, które spowodowało objawy, bardzo się frasowałem, jakimi środkami tego dokonać. Z jednej strony wiedziałem, że emetyk z kwasu winnego nasili podrażnienie i skurcze żołądka, a szkło jeszcze bardziej zagłębi się w jego ścianę, z drugiej strony środki przeczyszczające wepchnęłyby szkło w głąb kanału jelit, a wtedy na długiej powierzchni prawdopodobnie zostałyby poranione.
Wnikliwy i odpowiednio ostrożny tok rozumowania. Istniały tylko dwie