Bogusława Beata Kaczmarek

Makaton w rozwoju osób ze złożonymi potrzebami komunikacyjnymi


Скачать книгу

z rysunkiem, by można było rzeczywiście otworzyć drzwi, za którymi powinien już czekać narysowany i wycięty piesek), „dzień dobry piesku!”.

      Doskonałą inspiracją do zaprojektowania takich ciągów są sami rodzice, którzy mają własne sposoby bawienia się z dziećmi, wywołujące wiele wspólnej radości. Niewielkie modyfikacje i dodanie gestów wystarczą, by zmienić te sytuacje na pomocne w nauce gestów.

      Czytanie uczestniczące

      Wyjątkowym źródłem doświadczeń językowych są dla małych dzieci książki i czas, jaki przy nich spędzają z dorosłym. Książka dostarcza tematu rozmowy, a znajdujące się w niej ilustracje nadają się do pokazywania i nazywania. Teksty zaś są pomocne przy wielokrotnym czytaniu, zapamiętywaniu i odtwarzaniu. Publikacje skierowane do dzieci często zawierają prostą fabułę, która angażuje emocjonalnie. Samą swoją budową książka wpływa na strukturę interakcji miedzy dorosłym i dzieckiem, bo sprzyja naprzemienności, np.:

      ● DZIECKO odwraca stronę;

      ● RODZIC komentuje to, co się ukazało;

      ● DZIECKO zwraca uwagę na któryś z elementów, patrzy na rodzica;

      ● RODZIC nazywa wyróżniony element, obiekt, czynność;

      ● DZIECKO stara się powtórzyć;

      ● RODZIC zauważa to, uśmiecha się i chwali.

      Jeśli dziecko może już koncentrować się na tekście – naprzemienność na ogół polega na tym, że „wtrąca się” ono, kiedy dorosły czyta: dopowiada rymujące się końcówki wersów w wierszyku, wymawia słowa śmieszne, budzące emocje, te, które się powtarzają. Bywa, że rodzic w sposób zamierzony czyta tylko początki zdań, po czym patrzy na dziecko, by dopowiedziało resztę. Czytanie jest też coraz bogatsze w dziecięce komentarze, skojarzenia, pytania dodatkowe, które dotyczą tekstu lub ilustracji.

      W przypadku dzieci o utrudnionym rozwoju mowy łańcuch naprzemiennych zachowań przy czytaniu bywa zakłócony. Przyczyny tego mogą być następujące:

      ● dziecko samo nie pokazuje chęci odwracania stron, np. z powodu ograniczeń ruchowych;

      ● dziecko nie może zwracać uwagi na element ilustracji ze względów percepcyjnych;

      ● dziecko nie wyróżnia elementów ilustracji czy tekstu z powodu ograniczeń ruchowych lub percepcyjnych;

      ● dziecko potrafi wprawdzie wskazywać, ale z uwagi na trudności wykonawcze nie jest w stanie nazywać elementów ani powtarzać słów po dorosłym. Istnieje obawa, że przyjemność czytania przerodzi się we wspomnianą sytuację zadaniową, w której rodzic ciągle wymaga i oczekuje powtarzania, a dziecko nie jest w stanie temu sprostać.

      We wszystkich przypadkach idealna wydaje się technika czytania uczestniczącego (Smyczek 2005). To zaadaptowany sposób używania książeczek przez dorosłego i dziecko mające problemy w komunikowaniu się. Najważniejsze zasady czytania uczestniczącego to:

      ● utrzymanie naprzemiennej struktury interakcji,

      ● wprowadzenie do interakcji innych, oprócz mowy, znaków językowych (np. gestów) lub znaków graficznych, by dziecko mogło uczestniczyć w komentowaniu obrazków lub odtwarzaniu tekstów, a tym samym uczyć się używania języka.

      Potrzebne są odpowiednio dobrane lub wykonane książki. Powinny mieć kartki łatwe do przewracania i inne ruchome elementy, modułową budowę, tekst o czytelnej, powtarzalnej strukturze. Dzięki rytmowi i rymom dzieciom będzie łatwiej przewidywać momenty włączania się. W zespole wczesnego wspomagania rozwoju tekstów i książeczek dostarcza terapeuta. Wskazuje też na niezbędne ich cechy dla danego dziecka tak, by rodzic mógł samodzielnie wyszukiwać kolejne egzemplarze, które nadadzą się do wspólnej językowej zabawy.

      Dla dzieci korzystających z gestów na początek dobre są książeczki, w których na każdej stronie pojawia się to samo słowo, fraza lub zdanie, np.

      W wannie

      Urządzamy zawody,

      Ryba skacze do wody:

      Uwaga – plum! (gest ZESKAKIWAĆ)

      Urządzamy zawody,

      Żaba skacze do wody:

      Uwaga – plum!

      Urządzamy zawody,

      Kaczka skacze do wody:

      Uwaga – plum!

      Urządzamy zawody,

      Foka skacze do wody:

      Uwaga – plum!

      Urządzamy zawody,

      Bartek skacze do wody:

      Uwaga – pluuum!

      Terapeuta pierwszy czyta z dzieckiem i modeluje rodzica. Na początku to dorosły w trakcie czytania pokazuje gesty w odpowiednim momencie. Jeśli jest to pojedynczy, powtarzalny gest – łatwiej dziecku go zauważyć i nauczyć się, w których momentach tekstu eksponowane słowo i gest się pojawią. Z czasem dorosły zaczyna „robić dziecku miejsce” w strukturze czytania i oczekuje, że się ono włączy. Część dzieci nie rozumie, że dorosły oczekuje jego uczestnictwa, pokazania gestu. Najważniejszymi narzędziami dorosłego są cisza, patrzenie na dziecko, postawa oczekiwania oraz własne dłonie w gotowości do wykonania odpowiedniego gestu. Kiedy dziecko zapoczątkuje gest, dorosły wypowiada jego znaczenie w formie gramatycznej naturalnej dla tekstu. To bardzo ważne, by poczuło, że dopiero jego włączenie się spowoduje, iż dorosły będzie czytał dalej. Niekiedy dziecko nie potrafi wykonać gestu mimo wyraźnej chęci. Można wówczas pomóc mu przez prowadzenie rąk, fizyczne naprowadzanie lub podanie wzoru do naśladowania.

      Książeczki są idealną podstawą do poszerzania słownictwa czynnego u dzieci. W kontekście prostej fabuły poznają one różne części mowy: nazwy rzeczy, miejsc, czynności i cech. Uczą się też adekwatnych zachowań komunikacyjnych, poszerzając swoją wiedzę o używaniu języka i zdobywając kompetencje potrzebne do porozumiewania się.

      Pracując z rodzinami, proszę często o przyniesienie ulubionych książeczek dziecka i wspólnie szukamy wygodnego sposobu skorzystania z nich do nauki gestów. Pomagam w ułożeniu ich w pewien program: od prostych, do których „obsługi” wystarczy jeden gest, poprzez te, przy których dziecko może uczyć się kilku gestów z tej samej kategorii, aż po historyjki o niemodułowej budowie, które dziecko zapamiętuje i odtwarza z użyciem gestów.

      Strategie wspomagające uczenie gestów

      Część dzieci dzięki przedstawionym powyżej zabawom odkrywa użyteczność narzędzi, jakimi są gesty, i zaczyna posługiwać się nimi coraz bardziej elastycznie. Są jednak takie, które mimo modelowania i specjalnie zaaranżowanych sytuacji komunikacyjnych nie uczą się z łatwością. W ich przypadku można wykorzystać którąś ze strategii ułatwiających: nadinterpretowanie, fizyczne naprowadzanie lub ułatwianie wyboru.

      Celem nadinterpretowania jest wzbudzenie w dziecku przekonania o tym, że jego ruchy, mimo że nie są jeszcze konkretnymi gestami, mają sens dla rozmówcy i są bezpośrednią przyczyną jego działania. W zorganizowanej sytuacji komunikacyjnej rozmówca oczekuje od dziecka wykonania gestu, np. „jeszcze” po przerwaniu przyjemnej dla dziecka zabawy. Wprawdzie dziecko nie umie tego zrobić prawidłowo, lecz używa ruchów rąk i widać w nim komunikacyjny zamiar. Rozmówca traktuje takie zachowanie tak, jakby dziecko wykonało oczekiwany gest, wskazuje z satysfakcją na jego dłonie, sam powtarza gest, po czym wznawia zabawę.

      Prowadzenie rąk, czy inaczej – fizyczne naprowadzanie, można